Młoda kobieta szła powolnym krokiem do biura jej pana. Zapukała niepewnie kiedy usłyszała prosze weszła do środka .
-Wzywałeś mnie panie? -zapytała niepewnie patrząc na młodego mężczyznę
- Tak Christine siadaj- powiedział wskazując na krzesło .
- Więc czego potrzebujesz mistrzu?
- Jak pewnie już słyszałaś jutro przyjeżdza Rachel moja nażczona-zaczął .
Kobieta uśmiechnęła się nerwowo.
- Tak słyszałam i co w związku z tym ?- popatrzyła na niego wyczekująco .
-Chcę żebyś była jej pokojówką na ten czas- zakończył.
-Słucham?!- krzyknęła obużona.
-Nie zgadzam się na to! - wrzasnęła zła. Niecierpiała nażczonej jej pana uważała że nie jest jego godna.
-Wiedziałem że się niezgodzisz więc mam propozycje Christine~- uśmiechnął się złośliwie wstając i podchodąc do białowłosej pokjówki .
Kobieta zmieszana popatrzyła na swojego mistrza niewiedząc o co mu chodzi. Ten nagle przycisnął ją do ściany złośliwy uśmieszek nie zchodził mu z twarzy .
-Skoro się niezgadasz zmuszę cię do tego zmuśić kochanie~ - wyszeptał jej do ucha.-
- M-Mistrzu c-co ty robisz ?-wyszeptała cała czerwona patrząc w jego brązowe oczy.
Ten jednak nie odpowiedział tylko polizał jej ucho. Christine cicho jękneła ,zaśmiał się
- Nie wiedziałm że jesteś taką dziwką kochanie~ - zadrwił z niej .
- Jeteś dziwką prawda Christine? jesteś moją dziwką- wyszeptał . Kobieta cała czewona upadła przed nim. Uśmiechnął się złowieszczo wiedział że jego pokjówka podkochiwała się w nim i że zrobi wszystko by ten odwaiemnił jej uczucia nawet da mu się poniżać .Podniósł jej podbrudek i musknął jej usta kiedy skończył wziął ją w obięcia i posadził na biurku zdjął marynarkę.
- Moja słodka Christine taka posłuszna swojemu mistrzowi- zagruchał.
- Jesteś gotowa skarbie?- zapytał z złośliwym uśmieszkiem. Ona tylko pokiwała głową.
Hrabia tylko czekał na odpowiedz zaczął całować ją po szyj zjedzdzając co raz niżej.Christine zaczęła jęczeć odchyliła głowę do tyłu i zacisnęła ręce na koszuli jej mistrza.
- M-mistrzu j-ja chyba zaraz dojdę~- wyjęczała.
-Tak szybo kochanie? nawet nie zaczeliśmy jesteś bardzo nie grzeczną dziewczynką~- zadrwił
-Mistrzu ja naprawdę - wyjęczała .
-Trzeba cię ukrać za to że zawiodłaś swojego mistrza - powiedział .
Hrabia odszedł od biurka zostwiając pokojówkę w szoku kiedy ubrał marynarkę odwrócił się w stronę Christine.
- A więc jak będziesz pokojówką Rachel?- zapytał .
-Tak mistrzu będe- wyszeptała smutna że to wszystko było po to by się zgodziła .
-Dobra odpowiedz kochnie jeśli spiszesz się dostaniesz nagrodę- uśmiechnął się.
-Naprawdę ?! - ucieszyła się.
-Tak kochanie a teraz idz spać czeka cię jutro sporo pracy- powiedział całując ją w czoło.
-Dobranoc mistrzu - powiedziała wychodząc.
- dobranoc kochanie -odpowiedział patrząc jak kobieta znika za dębowymi drzwiami nie wiedziała że zaczeła igrać z ogniem jakim był Vincent Phantomhie.
Wiem że krótkie ale po pirewsze nie miałam dalszego pomysłu po drugie byłam cała czerwona i miałam brudnę myśli mam nadzieje że zpodobało wam się jak wróce od babci postatram sie pisać dalej Bayo!
Ps podoba się wam taki Vincent Phantomhive ? bo mi tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Yes daddy~ ( ͡° ͜ʖ ͡°) you ar so sexy and hot~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
CZYTASZ
igranie z ogniem
RomanceHrabia Vicent Phantomhive pies królowej idalny mąż i ojciec ale czy napewno? Pewna kobieta wchodzi do jego życia nie więdząc że igra z ogniem.