(polecam sobie puścić to w tle, bo jak zjedziecie niżej, to się wyłączyy)
Winston Smith. To imię przelatywało w ich głowach już tysięczny raz.
Poczuły jak ręce zaczynają im drżeć. Oddech stał się płytki. Dziewczyny już wiedziały, że to objawy nadchodzącego ataku paniki. Paulina i Zuza zdołały się uspokoić, jednak Natalia, wciąż próbowała złapać powietrze.
Paulina chwyciła ją za nadgarstek i zmierzyła puls. Był znacznie przyspieszony.- Hej, słyszysz mnie? Rób głębokie wdechy.
Krótkowłosa tylko pokiwała głową i zastosowała się do polecenia. Po kilku minutach wszystkie trzy zdołały się opanować.
- Nie miałem pojęcia, że to imię wzbudzi w was, aż takie przerażenie. Słyszałyście o nim?
- Tak... - odparła Zuza - To... To... To jest nasz wujek.
Oczy Tumnusa rozszerzyły się w niedowierzaniu. Już miał wstać i sięgnąć po coś do ataku, lecz siostry go powstrzymały.
- Nie miałyśmy pojęcia! - krzyknęła Paulina - Sam widzisz! Poza tym sam wyglądał, jakby chciał nas ukatrupić!
- Myślisz, że dlaczego tu jesteśmy?! - mówiła Natrix podniesionym tonem, pełnym emocji - Gonił nas. Schowaliśmy się w szafie... I znalazłyśmy się tutaj.
Później dziewczyny opowiedziały wszystko, co wiedziały - od wiadomości o swom wujku i przyjazd do posiadłości, po dostanie się do tej krainy.
- Ugh, przepraszam. - powiedział faun, opadając z powrotem na fotel - Jestem strasznie przewrażliwiony. Wiele bliskich mi osób zginęło przez tego człowieka.
- Rozumiemy... Naprawdę. Ale co możemy zrobić? Jesteśmy tylko dziećmi.
- Myślę, że musicie znaleźć Aslana. - dodał jeszcze. - Pomogę wam go znaleźć.
***
Jak powiedział, tak też zrobili. Tak naprawdę nawet Tumnus nie miał pojęcia, gdzie Aslan może się znajdować. Jedyną wskazówką, którą kiedyś pozyskał, była informacja, że należy kierować się na północ, aż na koniec Narnii. Szczerze powiedziawszy to było fizycznie niemożliwe, więc mogli tylko udać się w tamtym kierunku.
Jednak istniała jeszcze legenda.Gdy potrzebować pomocy będziesz, w najgorszym momencie Alsan przybędzie
Raz się sprawdziło, podczas wojny. Ale czy uda się i teraz? Czy uda się przywołać go, aby pozbyć się człowieka, który uczynił tyle zła?
Z ostatnią nadzieją, która im pozostała ruszyli przed siebie.
Szli dniami, zatrzymywali się na noc przy skałach lub na jakimś odludziu. Raz przygarnęła ich nawet rodzina bobrów, co było strasznie miłe z ich strony. Nie wspominając już o tym, że dziewczyny były w szoku, że zwierzęta potrafią mówić, ale czego mogły się tu spodziewać.- Uwaga, schylcie się - powiedział tata bóbr, kiedy przeprowadzał ich do swojej nory. Była całkiem duża, więc jeśli wszyscy będą na czworakach, to się zmieszczą.
- Naprawdę państwu dziękujemy - odezwała się Paulina.
- Skarbie, przynieś z kuchni trochę ryb. Nasi goście pewnie umierają z głodu. - upomniała go jego żona.
- Już, już. - mąż zniknął za górą drewna, a zaraz później przyniósł miskę z rybami.
Tak spędzili tą jedną noc, w odziwo ciepłym i przytulnym miejscu.
Najważniejsze było to, aby unikać wszelkich kontaktów ze stworzeniami, żyjącymi tutaj. To był cud, że bobry potraktowały je łaskawie. Nie każdy w Narnii jest wyrozumiały w stosunku do ludzi. Wiele stworzeń ma do nich uraz, po wojnie. Nikt im nie ufał. Lecz gryzonie potrafiły wyczuć, że tkwi w dziewczynach cząstka dobra. Wyczuły, że jeśli im pomogą, losy tej krainy mogą się zmienić, a upragniona wiosna powróci.
CZYTASZ
Niebieska Szafa || Narnia One (Two) Shot
أدب المراهقينChristmas special o trzech dziewczynach. Specjalnie dla was Miłego czytania frajerzy