Następnego rozdziału nie ma ;-;

136 6 56
                                    

[[CHCIAŁAM WAM TYLKO DOPOWIEDZIEĆ ŻE TUTAJ SHOTO MA 23 LATA, IZUKU 22 I MIESZKAJĄ RAZEM]]

-SHOTOOO CHOĆ TU!- zawołał zielono włosy chłopak z sypialni.
-Tak skarbie?- jego partner w mgnieniu oka wszedł po schodach i przytulił go od tyłu.
-Wiesz co¿
-No nie wiem, ale mogę się dowiedzieć~
-Phi, napeleniec, nie rób se nadzieji, moja ciotka z młodszymi kuzynami i moją mamą przyjeżdżają do nas na święta- powiedział Izuku po czym pstryknoł swojego chłopaka w nos.
-A to po co miałem przyjść do sypialni?
-To że cie wołam do sypialni nie znaczy że chce sie ruchać.. jest środek dnia.. ALE pacz co znalazłem! Dzieciaki będą w niebowzięte gdy się w to ubierzesz a ja zrobię pierniczki i wpletę se światełka we włosy¡
-Czy to.. struj mikołaja..?
-Tak!
-Eh.. no dobra niech ci będzie..- Shoto po zobaczeniu jak Izuku się ekscytuje nie mógł od tak od sobie powiedzieć ,,nie", serce by mu na to nie pozwoliło..
-Jej, dzięki kochanie! Ty już możesz to ubrać a ja lece robić kolacje żebyśmy się w czasie wyrobili!

Jednak, raczej każdy z nas wie że tylko na tym się nie skończy.. to nie będzie spokojny wieczór..

Shoto już w stroju mikołaja tyle że bez brody z uśmiechem zszedł po shodach i widząc jak Izuku wypina się wałkując wielki kawał ciasta na pierniczki podszedł do niego i klepnoł go w umięśnione pośladki. [aut. wiem że każdy kocha te moje opisy]

-To co skarbie¿ Jak już przebrałem się za mikołaja to possiesz laske i usiądziesz mi na kolanach mówiąc czego pragniesz za bycie grzecznym chłopcem?
-Shoto.. wiesz jak bardzo chce ale za 4 godziny 16.. a ja nie mam nic do postawienia na stół..
-Szybki numerek?
-Nie..
-Wiem ze chcesz~-Shoto podszedł do niższego o głowę mężczyzny i przytulił od tyłu robiąc malinki na jego szyji.
-Mmm~..Shoto.. mówię nie.. nie ma czasu..
-Ale za to namiocik na twoich spodniach mówi ,,tak"~
-Ale ty jesteś nachalny..-westchnoł Izuku już załamany stanem psychicznym swojego wybranka.
-Ale za to mnie kochasz, ja to wiem~
-Eh.. masz rację..
-To co?
-Jak mi pomożesz w robieniu pierniczków to zgoda~

Po usłyszeniu słów zielonookiego Shoto natychmiast zdjoł z niego fartuszek i sadzając go na blacie kuchennym tuż obok ciasta na pierniczki.

-Wiesz, nie wydaje mi się to chigieniczne.
-Eh, nie przesadzaj, puki twoja mama myśli że gadamy tylko o motylkach i trzymamy się za rączki jest dobrze.

Zielonowłosy uwiesił się rękoma na szyi heterohromika a on powoli rozpioł jego koszulę i zamek w spodniach całując go namiętnie.

-Mmm~ ślicznie wyglądasz skarbie~
-Shoto~
-Tak?- mruknoł mu do ucha i polizał jego obojczyk.
-Wejdź we mnie odrazu~ jeszcze musimy wszystko poogarniać.. nie mamy czasu na gry wstępn.. Ahmmm~-Tak jak tylko sobie zażyczył jego chłopak wszedł w niego cały, bez nawilżenia czy rozciągnięcia a w jego oczach pojawiły się łzy które zostaĺy natychmiastowo scałowane przez Shoto.
-Już.. ymh.. zaczy..naj~-wyjęczał zielonowłosy i zaczoł delikatnie ruszać biodrami i się wiercić.

Shoto jednak miał nieco inny plan, postanowił się trochę podroczyć ze swoim ukochanym.

-Ojej.. mój śliczny.. czemu się tak wiercisz? Masz ofsiki?-zamruczał mu do ucha i zaczoł pieścić ręką jego penisa.
-Ymn~ Shoto~ japierdole ruszaj się!~
-Ooo, a kogo pierdolisz?
-Ciebie głąbie kapuściany!~
-Bardziej to ty tu jesteś kapustką i ja pierdole ciebie~
-SHOTO!
-Oj.. jaki niegrzeczny chłopiec, będzie kara~- jak powiedział, tak i zrobił. Zaczoł poruszać się w chłopaku ale nie powoli i łagodnie. Wchodził w niego szybko i dość brutalnie co jakiś czas dając klapsy. A gdy chłopak zaczynał jęczeć on zaczoł go całować i tłumić każdy najmniejszy dzwięk.

-Mmhm!~-Izuku jęknoł mu orzeciągle w usta co jeszcze bardziej go podnieciło bo wiedział że to znaczy tylko jedno.
-Oh, choineczko~ tak szybko udało mi się znaleść twój słaby punkt?~
-Sho..ahh!~
-Tak misiu~?-gdy tylko Shoto wyszeptał to mu do ucha nadgryzając jego płatek 22 latka przeszła kolejna fala przyjemnych dreszczy.
-Zar..mmm.. do..ahm..~
-Co, powiec jeszcze raz bo mało rozumiem?~-powiedział starszy jak na złość uderzając jeden raz jeszcze mocniej w jego słaby punkt.
-AHMMM!~
-Aaa.. chciałeś powiedzieć że dochodzisz tak?~- Shoto wypowiadając te słowa uśmiechnoł się wrednie dochodząc w chłopaka.
-NIE ZGRYWAJ GŁUPIEGO! WIEM ŻE MNIE ROZUMIAŁEŚ!
-Nie wiem, nie ważne, teraz liczy się to że ja już ci pomogłem w kuchni, resztę robisz sam.
-W czym ty mi niby pomogłeś?!
-No a to białe lepiące to co to?
-Eeee niedorobione muminki¿
-Błąd.
-No to niby co?
-Lukier. Wystarczy że do miseczki zbierzesz. Cukier zawiera, jest białe, lepi się, jest ciepłe. Lukier.
-SHOTO! ZARAZ CI SIĘ OBERWIE!

I w ten oto sposòb mineły 4 godziny gdy nareszcie usłyszeli dzwonek do drzwi.

-Już otwieram!-odezwał się snielskim głosikiem Izuku.
-O jejciuniu, Izuś, Jak ty urosłeś!- orazu ciocia go przytuliła.
-No nie tylko on sam urusł ale jeg..-prubował odezwać się Shoto z kuchni.
-Tak, ciociu jak widzisz..eee włosy.. mam długie włosy, ostatnio postanowiłem je trochę zapuszczać..
-Oooo, to świetnie skarbie, a jak tam Shoto, pomaga ci coś w kuchni, planujecie już ślub?-zapytała Inko.
-Ehh.. jakby to powiedzieć.. stara się pomagać.
-A co z.. O JEZU CHRYSTE CO CI SIĘ STAŁO SHOTO?-zapytała przerażona Inko widząc że chłopak jej syna ma limo na oku, strupy na szyji i zdartą skórę na placach i ramieniu.
-Eh nic takiego mamusiu, to tylko.. eee.. awans.
-Oh! Dostałeś awans w pracy?
-Nie w domu.
-Jak to?
-Od dziś jest owsikiem.-uśmiechnoł się zwycięsko i złożył ręce przed sobą.
-Owsikiem?..
-Wiesz mamuś to długa historia, lepiej nie pytaj..




[[PRZEPRASZAM! MIAŁO BYĆ WCZEŚNIEJ ALE ZAPOMNIAŁAM ŻE MUSZĘ JEŚĆ I BYŁAM OKROPNIE OSŁABIONA WIĘC NIE MIAŁAM ZABARDZO JAK TEGO SZYBCIEJ NAPISAĆ ps. na górze macie pierniczki mojego autorstwa ^-^✨]]




Grzeczny chłopiec// one shot// yaoi// 18+// tododekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz