~Żal mi moich przyszłych dzieci, ponieważ jestem beznadziejna z matematyki więc wszyscy będziemy płakać przy stole~
~Jeśli widzisz mnie mówiącego do samego siebie to mam spotkanie pracowników~
~Mój mózg: to bardzo ważne żeby wstać spóźnionym
Ja: czemu
Mój mózg: ważne~
~czasem mówię sam do siebie i oboje się śmiejemy~
~ *koniec sesji terapeutycznej*
Ja: czy byłem denerwujący?~
~Ludzie którzy nie mają samochodów zawsze są w centrum największych dram.... jak wy się tam w ogóle dostajecie?~
~wspólne gotowanie nie jest romantyczne, zejdź mi kurwa z drogi~
~Ja po ominięciu jednej lekcji matematyki :
Co tu się do cholery stało?~
~jak się zaczęło:
Jak się skończyło:
Ziomek zamienił się w choinkę~
~ w każdej pracy są ci trzej pracownicy:
Ten, któremu zawsze zimno
Ten, który jest głodny
I ten, który jest zawsze gotowy do wyjścia ~
~Mój poziom sarkazmu jest juz tak wysoki, że nawet Ja nie wiem czy żartuję czy nie~
~ *dziewczyna nie jadła nic cały dzień*
Ja: Hej
Ona: zamknij się kurwa~