Z uśmiechem zmierzał w stronę pokoju nastolatka. W dłoniach trzymał tacę z kolacją chłopca oraz lekami. Jego twarzy nie opuszczał uśmiech, a całe ciało szalało ze szczęścia. Nadal nie mógł uwierzyć, że tego ranka nastąpił taki przełom w ich relacji. Nie spodziewał się również, że to właśnie Jeongin zrobi ten pierwszy krok. I był z niego na prawdę bardzo dumny.
Będąc przed odpowiednimi drzwiami uniósł dłoń, by w nie zapukać. W ostatniej chwili zatrzymał się, gdy tylko usłyszał stłumiony szloch. Zmarszczył lekko brwi przez krótką chwilę stojąc w bezruchu. Dopiero po tym czasie, zapukał i otworzył drzwi stając w nich i zatrzymując wzrok na nastolatku. Widząc jak leży skulony pod kołdrą, zmartwił się w duszy. Nie miał pojęcia, co mogło się stać.
Podszedł powoli do łóżka chłopca i pozwolił sobie przysiąść obok. Położył ostrożnie dłoń na, jak myślał, ramieniu Jeongina i pogłaskał go powoli. Czuł jak cały się trzęsie, czuł, że się boi. I sam lekarz również się bał tego, co mogło się stać. Nie chciał by jego choroba zepsuła mu dzień, który był dla nich tak szczęśliwy i wyjątkowy.
- Jeongin? Co się dzieje, słońce?... - zapytał cicho, przejęty jego stanem.
Młodszy powoli odkrył się spod kołdry przez co lekarz cofnął swoją rękę. Widząc jak nastolatek podnosi się do siadu ze spuszczoną głową, uniósł drobnie kąciki ust, widząc go, jako już nie kulkę kołdry. Yang nie chciał się wcale odzywać. Nie chciał go tak martwić, nie teraz, gdy w ich relacji zdarzył się tak cudowny przełom.
- Przepraszam Hyung... N-nie chcę psuć tego d-dnia... - mruknął podnosząc wzrok na Hwanga. Ten od razu pokręcił głową i złapał za dłonie osiemnastolatka.
- Niczego nie psujesz, Jeonginnie. Jesteś największym szczęściem jakie spotkałem i nie pozwolę ci myśleć, że zepsułeś jeden z najwspanialszych dni w moim całym życiu. - mówił pewnie patrząc prosto w oczy chłopca. - Moim najpiękniejszym dniem był dzień, w którym cię poznałem oczywiście. - puścił mu oczko z uśmiechem, a widząc jak ten będąc trochę spokojniejszym, uśmiechnął się delikatnie, również starszy powiększył swój uśmiech. - Jednak widok twoich łez sprawia, że pęka mi serce... Mamy całą noc, jestem tu obok ciebie i wysłucham cię tyle, ile będziesz potrzebował. - ścisnął mocniej jego dłonie z ciepłym uśmiechem.
- To na prawdę nic takiego... - mruknął biorąc wcześniej głębszy oddech. Czuł się lepiej, teraz, gdy Hyunjin był blisko niego. - To przez niego... Odkąd wróciłem do pokoju, zaczął mnie męczyć.. - powiedział szczerze spuszczając wzrok. Hyunjin westchnął cicho i zbliżył dłonie nastolatka, by zaraz je ucałować. Yang słabo zachichotał na ten gest. - Przepraszam Hyunjin, że cię zmartwiłem.. - dodał cicho, zanim starszy nie zamknął go w swoich objęciach.
- Już się tym nie przejmuj, skarbie, jestem obok i nie pozwolę ci płakać. - szepnął, trochę kiwając się z nim na boki. - Potrzebujesz teraz czegoś? Wody? Może kocyk? A może chciałbyś pójść ze mną na drobny spacer? - zaproponował odsuwając się drobnie od nastolatka, by spojrzeć znów w jego oczy. Uważał, że były piękne, posiadały ten cudowny błysk, a ich czekoladowy kolor dodawał mu mnóstwo uroku. I widząc reakcję chłopca wiedział, że jest bardzo zdziwiony jego propozycją.
- N-na prawdę...? Możemy teraz.. Wyjść? - zapytał niepewnie, a widząc pewne przytaknięcie starszego zastanowił się chwilę. Hyunjin robił dla niego na prawdę mnóstwo dobrego, przez co było mu trochę głupio. Miał wrażenie, że dowala mu jedynie problemów niż sprawia, że czuje się szczęśliwy. Jednak nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że Hwang zrobiłby wszystko, by Jeongin czuł się dobrze. Był dla niego najważniejszy i kochał go bardzo, bardzo mocno.
- Chodź Innie, pójdziemy do mojego gabinetu, tam mam twoje rzeczy na dwór. - powiedział wstając powoli i wyciągając do niego dłonie. Nastolatek wytarł policzki z resztek łez i z drobnym uśmiechem złapał dłonie starszego. Chwilę później stanął przed wyższym i powoli zbliżył się, by musnąć delikatnie jego usta. Hwang uśmiechnął się zadowolony i odwzajemnił ten krótki pocałunek.
Zaraz odsunęli się od siebie.
- Dziękuję ci, Hyung... - westchnął cicho i zaraz wtulił się w niego. Miał jeszcze przed chwilą tak wiele wątpliwości co do uczuć swoich czy Hyunjina. Jednak teraz wiedział, że póki są razem, może być już tylko i wyłącznie lepiej.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
- Doktorze Hwang? Gdzie Pan idzie z pacjentem? - usłyszeli za sobą, na co wyższy od razu się odwrócił i popatrzył na pielęgniarkę. Czując jak młodszy mocniej ściska jego dłoń, pogładził ją kciukiem. Uśmiechnął się do kobiety i wolną dłonią poprawił swój płaszcz.
- Pacjent potrzebuje spaceru. - poinformował z uśmiechem, na co niższy trochę spuścił wzrok. Zawsze bał się tych pielęgniarek, przerażały go. Kobieta zmarszczyła lekko brwi.
- Doktorze, dobrze Pan wie, że nie mogę was wypuścić o tej godzinie. - powiedziała z obojętnością w głosie. Hyunjin westchnął ciężko, a nastolatek czując mocniejszy ucisk na dłoni, spojrzał na lekarza zdziwiony.
- Chyba Pani się trochę zapomniała. - powiedział pod nosem zirytowany. Wziął jednak głębszy oddech i już trochę spokojniejszy, dodał. - Mój pacjent potrzebuje świeżego powietrza i ja mam zamiar mu pomóc. - powiedział stanowczo. Miał zamiar wykorzystać to, że jest na wysokim stanowisku. Uśmiechnął się trochę złośliwie. - Mam nadzieję, że nie ma Pani nic przeciwko...
Yang patrzył nie mało zdziwiony na starszego. Nie wiedział, że może być tak nerwowy. I to dlatego, by sprawić Jeonginowi przyjemność? To na prawdę kochane..
- Nie, nie mam. -wycedziła przez zęby, na co Hwang uśmiechnął się bardziej i znów popatrzył na chłopca zadowolony. Ruszyli w stronę wyjścia ignorując ostry wzrok starszej kobiety i wyszli na zewnątrz. Jeongin z drobnym uśmiechem wziął głębszy oddech zaraz po otwarciu drzwi.
- Więc idziemy? - zapytał cały czas patrząc z góry na osiemnastolatka. Nie mógł się napatrzeć kiedy widział jego szczęście. To był najpiękniejszy widok. Chłopiec przytaknął zadowolony nieustannie ściskając jego dłoń i szybko ucałował jego policzek. Zaraz, już w o niebo lepszych humorach, zeszli po schodach i skręcili w prawo powoli okrążając szpital.

CZYTASZ
✔Set Me Free 1/3 [H.HJ x Y.JI]
FanfictionGdy Yang Jeongin trafia do szpitala psychiatrycznego, w którym stwierdzają schizofrenię u chłopca. lub Kiedy Hwang Hyunjin na swojej nocnej zmianie gości młodego uciekiniera i od tamtej pory nie chce pozwolić na dalsze krzywdzenie pacjenta okropnymi...