I

25 5 0
                                    

          W życiu każdego człowieka pojawia się moment, w którym ślepe zaufanie rodzicom przestaje działać. Czasem przychodzi szybciej niż byśmy tego chcieli i czujesz jak wszystko, co do tej pory było dla ciebie bezpieczną przystanią, rozpada się jak domek z kart, a ty nawet nie wiesz czy lepiej ratować sam szczyt, czy może dopilnować, żeby fundamenty zostały na swoim miejscu. Więc próbujesz uratować wszystko, a potem...rozpadasz się razem z domkiem. Nim zdążysz się zorientować, leżysz na podłodze, szczyt dawno upadł, a fundamenty zostały rozbite w drobny mak. Czujesz jak wszystko w co do tej pory wierzyłeś, przesypuje się przez twoje palce i żeby to naprawić wystarczy tylko pozamiatać Saharę. Ziarenko po ziarenku, jakoś musi się udać, prawda? Więc zaczynasz, próbujesz, ale ostatecznie okazuje się, że ten piach skończy jako ten rzucony na twoją trumnę przypieczętowując twój koniec. Dlaczego, czy warto w ogóle się do tego zabierać?
          Odpowiedź jest bardzo prosta. Bo każdy się boi. Bo każdy boi się, że kiedy spróbuje zbudować coś nowego rozczaruje się, będzie porównywał stare z nowym, bo nowe nie będzie jak stare, bo to nie to samo. I chociaż każdy wie, że właśnie o to chodzi, żeby zbudować coś od nowa, że czas nie naprawiać a tworzyć, z uporem maniaka szuka cholernego odkurzacza, który da radę wciągnąć piasek Sahary za jednym razem. I chyba jeszcze nikomu się nie udało. Za każdym znanym przypadkiem magiczny odkurzacz okazuje się być dmuchawą, która rozsypuje wszystko to co udało się do tej pory pozamiatać, a ty widząc to po prostu...pękasz.
         Może zostawmy ten piasek, który po powrocie z wakacji irytuje każdego, bo ma się wrażenie, że jest tam gdzie nie powinien, a jednak cały czas znajdujesz jego kolejne pokłady nie wiedzieć skąd, w hurtowych ilościach. Może skupmy się na lepszej zabawie. Może podzielmy życie na puzzle. Może każde jedno wydarzenie z życia będzie kolejnym puzzlem, może tym właśnie życie jest, jedną wielką układanką, którą powiększamy z każdym kolejnym wspomnieniem. Może każdy kolejny puzzel to kolejny cel w życiu, dla każdego zupełnie inny.                  Jako dzieci kochamy układać puzzle. Wszystko za każdym razem trafia szybko i prosto na swoje miejsce, jest mało puzzli, po każdej zabawie szybko zliczasz czy na pewno są wszystkie zanim zamkniesz pudełko i odłożysz na miejsce, dzięki temu za każdym razem potrafisz stworzyć piękny obrazek, którym możesz się pochwalić rodzicom. Im jesteś starszy tym puzzli jest więcej. Pojedyncze kawałeczki stają się coraz mniejsze, żeby mogły zmieścić się w tak małym wąskim pudełku, nikt przecież nie będzie tworzyć wielkiego pudełka i marnować tyle kartonu, żeby zmieścić dziesięć tysięcy puzzli. Za pierwszym razem obraz jest kompletny i piękny, możesz zachwycać się ile chcesz, ale kiedy chcesz schować go do pudełka, nie przeliczasz ich od nowa, komu by się chciało liczyć do dziesięciu tysięcy? Wrzucasz wszystkie jak najszybciej do kartonu i nawet nie jesteś w stanie zauważyć, że jeden spadł na puchaty dywan i zaplątał się w gęste włosie i chociaż bardzo byś chciał, nie dostrzegasz tego. Mama przegania cie z salonu, bo dziś sobota - dzień sprzątania, wszystko jasne. Przejeżdża odkurzaczem po dywanie i ten jeden kawałek zostaje wciągnięty, nie masz szans, żeby go odnaleźć.
          Wszyscy jesteśmy uparci. Następnym razem, kiedy rozkładasz puzzle znowu widzisz, że jednego brakuje. Najpierw gorączkowo go szukasz, potem wkurzasz się na wszystkich wokół, bo to na pewno jakiś głupi żart, a potem stwierdzasz, że jeden mały element nie jest w stanie zniszczyć tego co pozostało i układasz je bez niego, chociaż podświadomie cały czas go szukasz. Bo przecież nie można zignorować tej dziury, nieważne jak bardzo starałbyś się udawać, że przecież niczego to nie zmienia. Jesteśmy stworzeniami, które rzadko potrafią uczyć się na błędach, więc kto słyszał o tym, żeby nauczony błędami przeszłości, tym razem przeliczyć, żeby nie dopuścić do straty kolejnych elementów. Ale tak jest prościej. Po prostu wrzucić to co pod ręką do kartonu i wierzyć, że wszystko jest tak, jak powinno być.
          I z każdym kolejnym rozłożeniem dostrzegasz, że zaczyna brakować coraz więcej elementów, aż w końcu obraz jest tak przerzedzony, że przypomina bardziej ser szwajcarski aniżeli piękny widok. Zrezygnowany ciskasz nimi na podłogę i nawet nie planujesz ich zbierać. I tak właśnie wygląda życie i tym polega. Nieustannie tracimy niepostrzeżenie kolejne elementy, wspomnienia, ludzi i udajemy, że niczego to nie zmienia. Można żyć normalnie bez jednego, dwóch elementów chociaż i tak cały czas będzie się ich szukać i dążyć do skompletowania całości. Przynajmniej tak staramy to sobie tłumaczyć, że jedna, dwie, a nawet kilka strat, niczego nie zmienia. Sytuacja się komplikuje, kiedy nasze życie przestaje wyglądać tak, jak powinno i staje się tak wybrakowane, że nawet puzzlowej obręczy nie jesteśmy w stanie stworzyć. Więc rzucamy wszystko rozsypując się jak one same. 
          Spędzamy całe życie, żeby znaleźć ten jeden brakujący puzzel nie zwracając uwagi, że po drodze tracimy niepostrzeżenie kolejne. A to wszystko przez to, że jesteśmy jednymi wielkimi Zosiami Samosiami, które chcą ułożyć je sami. Czemu nie chcemy, żeby ktoś pomógł nam ułożyć te puzzle? Więcej zabawy zawsze jest w towarzystwie. Czemu nie chcemy pomocy, kiedy ten pierwszy puzzel zniknie? Czemu błagamy o pomoc, kiedy ułożenie obrazu jest już awykonalne? Czemu nie reagujemy na te wszystkie szanse, które mamy po drodze?
          Ja straciłam mój puzzel już dawno i bezpowrotnie, ale ty masz szansę odnaleźć swoje. Szukaj go i nigdy więcej nie wypuść. Błagam.
- Cześć, mamo - szepnęłam cicho. - Tęskniłam - powiedziałam, choć nie byłam pewna, czy z moich ust wydobył się jakikolwiek dźwięk.
           Uśmiechnęłam się smutno i włożyłam świeże białe róże do wazonu i cofnęłam się o krok. To właśnie mój brakujący puzzel. Usiadłam na zimnej ławce i spojrzałam na czarno-białe zdjęcie nagrobne. To właśnie mój brakujący puzzel i już nigdy go nie odzyskam...

Don't Say You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz