Tommy...Y/n...

58 3 1
                                    

Pov:Tommy

Przebudziłem się gdy otworzyłem oczy zobaczyłem że wącham włosy Dristy pachniały szamponem, po cichu by nie obudzić Dziewczyny wyszłem z pokoju i zaczołem się ogarniać dzień był mega nudny jak prawie każdy

||Skip Time bo na wigili nie było nic ciekawego Skip do 30 grudnia rano||

Pov:Tommy

Znowu obudziłem się w objęciach dziewczyny chodziarz teraz nie spała I płakała?

Tm-hey co jest?
Dr-b-boje się że Y/n coś się stanie albo boo
Tm-spokojnie Y/n nie jest taka głupia
Dr-n-no ale oni zerwali...
Tm-że co?!
Zaczołem ją głaskać żeby się uspokoiła
Dr-tak i Y/n śpi na kanapie sama ryczała w nocy bo ją nakryłam
Tm-spokojnie Drista Y/n jest samodzielna ty nie możesz się zajmować osiemnastolatką
Dr-mogę
Tm-Drista proszę cię
Przytuliłem ją jeszcze mocniej
Tm-dobra idę zobaczyć ale też słyszałem że Wilbur miał sprzeczkę z Niki
Dr-możemy pójść razem
Powiedziała zapłakana w mojej bluzie,wyglądała tak słodko
Tm-Jasne chodź
Wziołem ją za rękę
Gdy zeszliśmy na dół zobaczyliśmy Y/n na kanapie z Wilburem?! Co do kurwy?!
Popatrzałem się na Driste w jej oczach też było widać zdziwienie wzieliśmy miski mleko,płatki,łyżki i pobiegliśmy do góry by móc zjeść śniadanie dlatego że była 7 rano a zazwyczaj jemy o 9 gdy wbiegliśmy do pokoju położyliśmy wszystko na stole i usiedliśmy na łóżku
Tm-nie spodziewałem się tego
Dr-ja tym bardziej
Tm-dobra narazie kij zalewaj te płatki mlekiem
Dr-nom
Tm-smacznego
Dr-nawzajem
Gdy zjedliśmy położyliśmy się i oglądaliśmy jakiś film
Mineły 2 godziny i film się skończył dziewczyna spała ja postanowiłem że nie zostawię tego tak Boo napewno nie zdradził Y/n wyszłem po cichu z pokoju i weszłem do pokoju boo,spał uff ukradłem mu telefon i uciekłem do łazienki zaczołem mu grzebać w telefonie i znalazłem tą dziwkę zadzwoniłem do niej z mojego telefonu mówiąć że mój telefon jest w naprawie i czy nie chce się spodkać ona się zgodziła bez wachania głupia zabije ją I po problemie zakopie gdzieś w pobliskim lesie umówiłem się na 15 a była 11 a więc zaczołem się ogarniać umówiłem się z nią nad stawem gdzie parę metrów dalej była łąka i las zaczołem szykować nóż rękawiczki i łopatę nawet nie będzie wiedziała kim jestem poprostu ją zabije okazało się że nie ma mamy taty rodzeństwa została sama bez nikogo to nawet dobrze nikt się nie będzie martwił była 14:30 idealnie
Tm-WYCHODZE!
Dr-GDZIE?
Tm-DO PARKU PA!
Uciekłem żeby nie szła ze mną
Na imię miała Amelia z tego co się orientuję
Tm-hey chodź!
Am-Ale ja nie do Ciebie
Podeszła a ja ją zaczołem podduszać
Am-Co ty robisz pomocy
W tej chwili wbiłem jej nóż w serce
Tm-dobrze Ci tak
Gdy zaciongnołem ją do lasu była już martwa
Wygłądała jakoś tak:

Tm-że co?!Zaczołem ją głaskać żeby się uspokoiła Dr-tak i Y/n śpi na kanapie sama ryczała w nocy bo ją nakryłam Tm-spokojnie Drista Y/n jest samodzielna ty nie możesz się zajmować osiemnastolatką Dr-mogęTm-Drista proszę cię Przytuliłem ją jeszcze ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tm-bezradna myślała że jej się uda wykorzystać ale nie tym razem
Wróciłem do domu miałem trochę krwi na bluzie dlatego pobiegłem do łazienki gdy już wyglądałem jakby nigdy nic Boo nie było w pokoju to położyłem mu jego telefon z usuniętymi wiadomościami i jej numerem poszłem do Dristy
Dr-hey co tam?
Tm-a nic ciekawego
Dr-byłeś z jakąś dziewczyną?
Tm-nie sam
Dr-oki
Tm-co robimy??
Dr-przejdziemy się?
Tm-okiś
Wyszliśmy z domu Drista mnie prowadziła w jakąś łąkę

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey mam nadzieję że rozdział wam się spodobał przepraszam za błędy itp miłego dnia wieczoru,nocy <3

583 słowa
Autorka♡

Rozdział poprawiony (chyba)

Te święta zmeniły wszystko||Tommyinnit×DristaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz