dwa

3 0 0
                                    

Z góry przepraszam za błędy
Miłego czytania <3333

Tydzień później

Kolejny dzień, kolejne wahania humoru. Znów muszę patrzeć na te krzywe twarze.
Wstałam jak co dzień rano, weszłam do łazienki i wykonałam poranną nie różniącą się od innych rutynę. Ubrałam na siebie wybrany outfit i zeszłam na dół.
Na dole moja mama już krzątała się po kuchni, sama nie wiem czy chciałam z nią rozmawiać. Tak właściwie nie chciałam z nikim rozmawiać.

- cześć córciu - spojrzałam na kobietę i chwilę się zastanowiłam. Postanowiłam się odezwać po to żeby mnie nie męczyła.
- hej - odpowiedziałam krótko.
- coś się stało? - kobieta spytała z troską w głosie.
- nie, zaraz wychodzę.
- a śniadanie?
- nie zdążę, zjem na mieście papa.

Zanim kobieta zdążyła co kolwiek od powiedzieć, ja wyszłam z domu.
Wolnym krokiem ruszyłam do szkoły
Po drodze weszłam do jakiegoś sklepu po drożdżówkę i gumy. Następnie dalej szłam do budynku.

Gdy byłam już na miejscu, szybko otworzyłam drzwi i czym prędzej udałam się pod klasę. Nie miałam ochoty patrzeć na nikogo ani rozmawiać z nikim. Niestety nie zupełnie mi się to udało ponieważ gdy tylko usiadłam pod klasą, obok mnie pojawiła się moja przyjaciółka.
Z jednej strony cieszyłam się a z drugiej już miałam dość.

- no hej.
- cześć.
- co ty taka zmarnowana?
- wcale nie poprostu jestem zmęczona i nie mam na nic siły ok?
- ok - odpowiedziała wyrazie znudzona dziewczyna.

Eliza chciała coś dodać ale w tym momencie zadzwonił dzwonek.
Wszyscy weszliśmy do klasy i udaliśmy się na swoje miejsca. Nagle drzwi od sali ponownie otworzyły się, a do pomieszczenia wszedł dosyć wysoki brunet. Zaczął rozglądać się po sali, po chwili jego wzrok zatrzymał się na mojej osobie, zlustrował mnie wzrokiem uśmiechnął się i spojrzał na nauczycielkę.

Nie powiem, nie jest zły ale, nie jest też jakiś super.
- fajny co nie? - szepnęła po chwili do mnie przyjaciółka.
- um, kto?
- no ten nowy.
- taki se.
- widziałam jak na ciebie spojrzał,  może mu się spodobałaś haha.
- nie wiem nie interesuje mnie to, mam ważniejsze sprawy na głowie niż uganianie się za chłopakami.
- dobra dobra, tylko mówię.

- dziewczyny! Nie przeszkadzam wam? -  nauczycielka spojrzała na mnie i na dziewczynę obok.
- przepraszamy.
- dobrze to może się przedstawisz opowiesz coś o sobie? - tym razem kobieta zwróciła się do chłopaka.
- skoro muszę, jestem Dylan lubię grać w piłkę, grać na gitarze i uwielbiam próbować nowych rzeczy - chłopak znów spojrzał na mnie i chyba nie miał zamiaru oderwać odemnie wzroku.
- dobrze usiądź może obok Eryka - kobieta wskazała ręką na rudowłosego chłopaka.
Brunet wykonał polecenie a my zaczęliśmy lekcje.
Przez resztę lekcji czułam na sobie wzrok chłopaka. Denerwowało mnie to.

Po dzwonku wyszliśmy na korytaż,
od razu złapałam moją przyjaciółkę za dłoń i pociągnęłam w stronę toalety.
- Wow co tak agresywnie dziewczyno.
- Widziałaś to? cały czas się na mnie gapił.
- To chyba dobrze?
- nie sądzę, może jest przystojny ale nie jest w moim typie.
- jak tam chcesz ja uważam że jest innaczej.

Nie będę opisywała wszytskich lekcji bo bym was zanudziła. Po lekcjach od razu udałam się do domu, wszytsko było okej gdyby nie to że cały czas czułam że ktoś mnie śledzi. Postanowiłam się odwrócić i żeczywiscie za mną szedł wysoki chłopak z kapturem na głowie przez to nie mogłam stwierdzić czy to dorosły mężczyzna czy może nastolatek.
Chłopak przyspieszył kroku, ja zrobiłam to samo nie oglądając się za siebie biegłam ile sił w nogach byle by mnie nie złapał.

Adoptowana |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz