Rozdział 9

223 11 59
                                    

A dziś znowu poruszane tematy o smaookalecznium się, ale tam jest w sumie tylko kilka słów na temat tego, ale za to jeszcze poruszony temat anoreksji, czyli kolejny hc, tym razem z Makoto! Miłego czytanka!

꧁☞︎︎︎-----------------------------------------☜︎︎︎

𝐒𝐤𝐢𝐩 𝐭𝐢𝐦𝐞 // 𝐌𝐚𝐤𝐨𝐭𝐨 𝐩𝐨𝐯.

Spałem jak zabity. Kiedy jednak przez mój budzik się obudziłem, po prostu go wyłączyłem i leżałem tak patrząc się w sufit. Nagle sobie coś przypomniałem - Dziś wigilia!! Od razu wstałem, i wziąłem 2 średnie kartony owinięte w papier świąteczny schowane pod łóżkiem. Jeden był prezentem dla Komaru, a drugi - dla Kuyi. Kiedy upewniłem się, że siostra śpi, po cichu dałem pakunek pod choinkę, który był dla niej, a prezent dla mojego przyjaciela dałem do torby, którą po chwili schowałem to szafki. Ale czy aby napewno tylko przyjaciela?

Tak, jest moim przyjacielem.

Ale..

Czy na pewno nic do niego nie czuję?

Przecież się jeszcze nie upewniłem..

Ale.. Przecież wszystko wskazuje na to że.. Serio mogłem coś do niego czuć..! Tylko.. Czy on kocha mnie..?

Wątpię.

Przecież jest superlicealnym paniczem, więc to oczywiste, że nie zakochałby się w chłopaku! Mogłem tylko pomarzyć o związku z nim..
Ale jak to pomarzyć?
Czy ja się w nim naprawdę zakochałem?

..

...

Tak.

Jestem wręcz pewny, że ja czuję do niego coś więcej. Szkoda tylko, że on pewnie do mnie nic.. Chociaż.. Czy nie warto spróbować wyznać mu uczuć? W sensie, jeśli jestem w błędzie i ten się we mnie zakochał, byłbym najszczesliwszą osobą na świecie.. Ale jeżeli ten nie czuje do mnie nic, zniszczę naszą przyjaźń. A tego nie chcę.

..

Muszę o tym pomyśleć w spokoju.

Wróciłem do pokoju, by się przebrać. Ubrałem koszulkę od Togamiego, bo miesiąc temu dał mi ją ze słowami "Weź. Na mnie i tak jest za mała.". Lecz na mnie i tak była duża za duża. Jednak była bardzo wygodna.. Często ją ubierałem. Przebrałem się też w jakieś grube spodnie i sweter, bo było zimno. W końcu była zima. Poszedłem do kuchni zrobić małe śniadanie dla mnie i komaru. Zrobiłem kilka naleśników, które jak potem się okazało, były bardzo smaczne. Jednak przed spróbowaniem ich do kuchni weszła moja siostra.

-O, hej Naegi!
-Heej, Komaru.
- i jaaak?
-W sensie te naleśniki?
-Nie, ty głuptasie! Chodzi mi o Byakuye..
-Aa.. No.. No widzisz..
-Niech zgadnę. Zakochałeś się w nim, prawda?
-..t..ak.. - Spaliłem buraka. Nawet jeśli mówię coś mojej siostrze, to takich rzeczy strasznie się wstydziłem.
-Awwww! A mówiłam, że kiedyś będziecie razem!!
-Nie wiadomo, czy on coś do mnie czuje, więc..
-Aj tam! Spytaj się go!
-Komaru..
-No coo??
-Nieważne.. Zjedz naleśniki.

Tak zielonowłosa zjadła parę naleśników, a później poszła do pokoju się przebrać. Ja w tym czasie oglądałem telewizję. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Poszedłem otworzyć, a w drzwiach ukazał mi się Byakuya.

-Oh, hej kuya!! - Rzuciłem się na niego z przytulasem. Ten go tylko oddał.
-No hej, Makoto.

Togami wyglądał dziwnie. Jakby nie miał humoru, a i tak się uśmiechał. Widziałem po nim, że ten uśmiech jest fałszywy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~Już zawsze razem || Naegami fanfiction~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz