2.

48 6 3
                                    

16.50

Wyszłam z domu i zaczęłam biec w stronę parku. Wyszłam trochę za późno dlatego biegłam. Ziggy nie lubi jak się spóźniam, choć robię to bardzo rzadko.

Na szczęście zdążyłam na czas. Park był w sumie 5 minut od domu, więc trochę nie potrzebnie się tak spieszyłam.

Obgadanie całego planu zajęło nam około godzinę.
Ustaliłyśmy, że udamy się na obóz za tydzień. Spotkamy się w tym samym miejscu co dzisiaj o 23.30. Nie wiem czemu tak późno ale się zgodziłam. Niestety nadal miałam obawy co do tego, ale czasu już cofnąć nie mogłam.

Wracałam do domu około 18, więc już zaczęło  powoli się ściemniać. Miałam jeszcze do odrobienia zadanie z matematyki więc szybko poszłam do domu.
Myślałam, że zastanę moją mamę w domu, lecz się myliłam. Zdziwiłam się trochę, bo zazwyczaj o tej godzinie była już dawno w domu.

Wbiegłam na górę do swojego pokoju i wyciągnęłam z plecaka zeszyt. Gdy już odrobiłam postanowiłam zejść na dół i zrobić coś do jedzenia. Gdy już zaczęłam, przerwał mi to dzwoniący telefon.
Pomyślałam że to mama, więc poszłam odebrać.
Ale oczywiście się myliłam. Nie była to moja mama, a głuchy telefon. Taki sam jak wcześniej. Postanowiłam się rozłączyć i po prostu się nie przejmować. Wróciłam do kuchni lecz nie na długo. Tak na prawdę po 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam więc otworzyć. Moim oczom okazała się pustka. Nikogo nie było. Postanowiłam się rozejrzeć, lecz i tak nikogo nie zauważyłam. Nawet w tej chwili nikt tędy nie przechodził więc nie miałam nawet kogo o to oskarżyć.
To zaczęło się wydawać już dziwne. Głuche telefony, dzwonienie do drzwi, co jeszcze?
Żeby zaraz nie zaczęli mi jeszcze pukać w okn-
Wtedy usłyszałam pukanie w okno.  
Odwróciłam się,a za oknem ujrzałam jakieś dziecko w masce, z kijem bejsbolowym. Na początku odskoczyłam od okna i się przestraszyłam, ale potem zrozumiałam że to żarty. Spojrzałam się na dziecko z zirytowanym wzrokiem, lecz to nawet nie drgnęło. Zasłoniłam więc roletę w oknie i usiadłam na kanapie.

15 minut później wróciła moja mama. Wytłumaczyła mi dlaczego tak długo jej nie było.
Po prostu musiała zostać dłużej i zastąpić koleżankę bo pojechała z psem do weterynarza.

Później rozmyślałam o tych telefonach i dziecku w oknie. Niby to nic takiego i to tylko żarty ale i tak dziwne. Najgorsze było, że to dziecko mi kogoś przypominało. Czekaj czekaj....
Podbiegłam do szuflady biurka i zaczęłam w niej grzebać. Gdy w końcu znalazłam stertę starych gazet, szybko zaczęłam je przeglądać. Na jednej z nich, ujrzałam to samo dziecko, które było za moim oknem.
- Billy Barker? 1922? Co do cholery...

Byłam pewna, że to go widziałam za oknem. Wtedy już na prawdę się przestraszyłam, ale postanowiłam że przeczytam ten artykuł o nim...

-Zabił swoje rodzeństwo kijem bejsbolowym... Jeśli to było w 1922, to dlaczego do cholery jasnej był pod moim oknem?!
Przecież nie wyglądał by nadal tak samo! Minęło tyle lat, że już by pewnie był po 40 a nawet i po 50. Pominęłam niestety jeden fakt, Billy był już dawno martwy. Chociaż może i lepiej że tego nie przeczytałam? Sama nie wiem.

Odłożyłam gazety i położyłam się na łóżku. Byłam w za wielkim szoku, żeby zrobić cokolwiek innego.
Tak nagle usnęłam. W sumie to trochę się nie dziwie bo byłam mega zmęczona po nieprzespanej nocy.
Obudziłam się jednak w nocy, przez dzwonek do drzwi. Oczywiście to ja musiałam zejść na dół i zobaczyć kto to. Mama czasami wieczorem po ciężkiej pracy lubi sobie troche wypić. Dzisiaj akurat przesadziła...

Za drzwiami ujrzałam Ziggy, zdziwiłam się bo była 3 w nocy, to chyba nie za normalna pora na spotkanie?

- Ziggy? Co ty tu robisz? - spytałam jeszcze zaspanym głosem.

- Nie uwierzysz co się stało!

- Co? Chodź na górę bo jeszcze mama się obudzi.

Zaprowadziłam ją do swojego pokoju i usiadłyśmy na łóżku.

- No więc? Co masz mi takiego ważnego do powiedzenia że przychodzisz tu o trzeciej w nocy?

- Jak już wróciłam po naszym spotkaniu do domu, poszłam sobie trochę pograć no wiesz, wtedy zadzwonił telefon, odebrałam bo myślałam że to moi rodzice ale nikt nie odpowiadał.

- Że co... Miałam tak samo! Ale nie skończyło się na telefonie...

- Zignorowałam to bo rodzice dostawali takie głuche telefony kilka razy dziennie. Ale chwilę potem usłyszałam dzwonek do drzwi, więc otworzyłam. Ale zgadnij kto przed nimi stał.

- Nie wiem... nikt?

- Skąd wiedziałaś? Dobra mówię dalej. Nadal to ignorowałam bo myślałam że może to było u sąsiadów albo mi się przesłyszało... Lecz wtedy usłyszałam pukanie w okno więc wiedziałam już, że ani mi się nie przesłyszało, ani to nie było u sąsiadów. Odwróciłam się i zobaczyłam...

- Kogo? No dalej mów!!! Też mam Ci coś do powiedzenia. - niechcący krzyknęłam ze stresu.

- Nie uwierzysz mi...

- Uwierz, że uwierzę! Zobaczyłam w oknie tego dzieciaka Barkera który rozbił rodzeństwu głowę kijem bejsbolowym!

- Czekaj co? Też widziałaś zabójcę? Mogłaś mówić od razu!

- Dobra, mów kogo ty zobaczyłaś!

- Tommiego...- powiedziała trochę nie pewnie.

- Co? Ale jak to?

- No nie wiem! Na pewno to był on! Przecież rozpoznam gościa który zamordował moją siostrę i prawie mnie!

- Racja...- potwierdziłam wzdychając.

- Co z tym zrobimy? To chyba nie jest normalne! Barker dawno nie żyje! Tommy pewnie też!

- Czekaj, Barker nie żyje? A z resztą, mogłam się spodziewać...

-No właśnie, to z tego wszystkiego jest najstraszniejsze..- odparła Ziggy.

heeej
jak podobał się wam drugi rozdział? starałam się żeby wyszedł troche  dłuższy od poprzedniego, i nawet mi sie udało!

następny rozdział mysle ze bedzie ciekawy, nie bede nic zdradzała na razie ale mam juz pomysł!!

możecie napisać co sądzicie o tym. rozdziały będą sie raczej pojawiać jakos okolo 5-6 bo zazwyczaj pisze w nocy wlasnie do tych godzin.

moglo was troche zdziwic to, ze to ziggy zobaczyla tommiego w oknie.
na poczatku to rosaline miala go zobaczyc ale zmienilam zdanie. mysle ze tak bedzie ciekawiej i ciekawszy bedzie rozdzial 3!

teraz to w sumie koniec tej mojej wypowiedzi bo zaraz jak sie rozpisze to bedzie dluzsza od calego tego rozdzialu.
milego dnia/nocy!

-zazia<3







To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝑓𝑖𝑛𝑑 𝑡ℎ𝑒 𝑡𝑟𝑢𝑡ℎ- 𝑓𝑒𝑎𝑟 𝑠𝑡𝑟𝑒𝑒𝑡 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz