Prolog

133 15 15
                                    

Witam to moje pierwsze drarry ,więc nie będzie idealne.Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta ,zachęcam do komentowania i dawania gwiazdek to bardzo mi pomaga .

W pokoju wspólnym ślizgnów Draco, Pansy ,Blaise oraz kilku innych ślizgnów grało w butelkę. 6 rok zaczynał się bardzo dobrze .
-Pansy zakręć już,ile można czekać?-zaczął marudzić Draco pokazując całym sobą,że ma lepsze rzeczy do roboty .
-Już ,już-mruknęła. Butelka wskazała Blondyna .
-Pytanie czy wyzwanie ?
-Jasne ,że wyzwanie.
Nie mam pomysłu..A wy ?-popatrzyła na resztę.
-Dobra , Malfoy  ,masz zmusić Pottera ,żeby ci zrobił loda !-wykrzyczał jakiś chłopak ,który siedział na kanapie i przysłuchiwał się  grze. Pansy popatrzyła się  na  Draco,który ewidentnie myślał .
- To nie jest dobry po-
-Zgadzam się!-wykrzyczał blondyn .
-Masz czas do jutra !

Draco obmyślając cały plan postanowił się przejść po korytarzu. Nagle zauważył  dobrze znaną mu czupryne.Harry Potter we własnej osobie. Nie dużo myśląc postanowił odrazu działać ."Przecież nie zmarnuje takiej  okazji "-pomyślał blondyn .
Perspektywa Harry'ego
Właśnie wracałem z biblioteki chcąc udać się do mojego dormitorium .Szlak by to 23 !Przecież jak ktoś mnie zauważy dostanę szlaban !Już bez tego mamy dużo do roboty . Ostatni raz idę O tej porze z biblioteki (Zdziwisz się) -pomyślałem niosąc książkę ,której Hermiona potrzebowała.Miałem skręcać ,gdy nagle coś pociągło mnie do pustej sali.W sali znajdowały się już nie używane ławki oraz  biurko .Za ławkami po prawej były szafy,w której były okazy magicznych zwierząt .Na  starej, ciemno brązowej szafie znajdowała się liną A po lewej stronie dwa duże okna .
-Co do ulicha?-powiedziałem zdziwiony.
-Witaj Potter-ten głos rozpoznam wszedzie, ten arogancki, bez uczuć głos.
-Co ty chcesz Mal-nie skończyłem ponieważ poczułem odrętwienie I już po chwili leżałem na podłodze.

 

 

Drarry-spokojnie kochanie..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz