NADZIEIA, ROZPACZ, TALENT

17 5 0
                                    

    Nadzieia ludzi... Jest doprawdy ciekawą sprawą. Niektórzy ludzie poprostu mają talent, są stworzeni do tego przez świat, by go posiadać, by być jego przyszłością... Ale są też ludzie, którzy go nie posiadają, nie zostali wybrani, by go mieć. Zostali wybrani, by wieść spokojne życie, czyli tacy jak ja. 
   Większość ludzi nie posiada talentu, jednak próbują go w sobie odnaleźć, mimo iż jest to nie wykonalne. Jeśli świat, nie wybrał Cię, byś posiadał talent, nie dasz rady go zdobyć. Ludzie są gotów poświęcić nawet dla talentu całego siebie, wszytko co mają, a nawet człowieka. Robią to w NADZIEI, że go uzyskają. Nigdy jednak im się to nie uda, bo nie są do tego stworzeni. Nie są stworzeni, by mieć talent.
    Ja, jestem zwykłym człowiekiem, uczniem, który woli nie wyróżniać się z tłumu. Nie posiadać talentu. Wolę, by ktoś zamiast mnie miał TALENT. Ja poprostu jestem nikim. Zwykłym człowiekiem, który wieży w NADZIEIE. Wierzy, że nie ma silniejszej rzeczy od niej.
   NADZIEIA... Według mnie jest to najważniejsza, rzecz w życiu człowieka. Oczywiście TALENT również jest bardzo ważny, ale ludzie bez niego są równie dobzi...
   Oprócz mnie, ja poprostu żyje stwierdzeniem"Żeby powstała NADZIEIA, przed nią musi ukazać się ogromna ROZPACZ, a jeśli nie uda Ci się jej pokonać oznacza to, że nie byleś gotów poczuć prawdziwej NADZIEI, która kryła się tuż obok ciebie. Która była przy tobie cały czas, lecz dałeś się pokonać ROZPACZY i nie uda Ci się jej poczuć już takiej, jak kiedys była." Taki śmieć jak ja tak naprawdę nie powinnien żyć, a jednka żyje.
   Zastanawia mnie tylko to, czy to wszytko dzieje się przez ROZPACZ czy NADZIEJĘ? Jest to pytanie, które zadaje sobie od początku mego istnienia. Przez to, że wieże w NADZIEIE, jestem bardziej przekonany, że to przez nią żyje, ale czy na pewno? Cały czas na świecie słychać tylko o NADZIEI, ROZPACZY, TALENTACH... Talenty... Są one naszą przyszłością. Od nich zależy cała nasza przyszłość...    
   A jednka wiekszość, która miał być NADZIEIĄ naszego narodu, popadła w nieuleczalną rozpacz... ROZPACZ, w którą popadli była tak potężna, że tylko kilka osób było w stanie ją pokonać. Wiekszość niestety nie żyła, a pozostali, którzy byli w potężniej NADZIEI, znikneli. Nie było po nich śladu, tak jagby nie nigdy nie istnieli. Tak oto świat popadał stopniowo w rozpacz.
   Nadzieia, w którą tak bardzo wieżyłem znikała coraz szybciej z całego świata. Powoli ja zaczynałem popadać w rozpacz...
   Po kilku godzinnych rozważaniach, zdałem sobie sprawę że nie mogę popaść w ROZPACZ, muszę całą moją NADZIEIE wykorzystać i udowodnic wszystkim talentą naszego świata, że muszą się wyzwolić z tej ROZPACZY. Zdałem sobie sprawę, że to odemnie, takiego śmiecia zależy przyszłość świata... Zebrałem się w garści i wyszedł w świat. Nie które talenty takie jak ostateczna detektyw, księżniczka, lider, hodowca, mechanik, mafiozo, motocyklista i  wiele innych, udało mi się uratować, niestety na niektóre było już za późno... Musiałem je zabić, bo nigdy nie udało nam by sie wyzwolić z rozpaczy...
   Wraz z ostatecznymi uczniami, które udało NAM się uratować odbudowaliśmy świat. Ludzie zaczęli wierzyć w NADZIEIE, a o ROZPACZY zapomnieli. Zdali sobie sprawę, że nawet jak nie zostali obdarowni przez świat talentem są coś warci i mogę dużo zdziałać. Może i nie mogą go uzyskać, ale mogą całym sobą wierzyć w NADZIEIĘ i robić w życiu to, o czym marzyli.
   Na koniec ja... Mimo iż według wszystkich zostałem nazwany ostatczenym Ostatecznych, nie czułem tego. Dalej czułem, że moje istnieienie nie jest nikomu potrzebnę. Czułem, że nie posiadam talentu. Gdybym nie uratował świata, ludzie by nawet nie wiedzieli kim jestem, że istnieje. Więc podjołem pewną decyzję.
   Napisałem list, a jego treścią było to:

                                       Witajcie!
   Chciałbym powiedzieć że to co zrobiłem, było w pełni moją decyzją. Nie chcę by kto kolwiek z was popadł w rozpacz przezemnie, bo pamiętajcie ze Nadzieia jest najważniejsza. Świat zostawiam w waszych rękch. Jeszcze raz to powiem:
   Nadzieja jest najważniejsze, ale żeby ją poczuć trzeba przeżyć prawdziwą rozpacz i jeśli uda Ci się ją pokonać zostaniesz w pełni pochłonięty Nadzieją.
  Wy to przeżyliście więc Nadzieja będzie w was już na zawsze. Wierzę w was, bo wierzę w nadzieię. Mam nadzieję że mnie zrozumieliście.
         
                                             Pamiętajcie jesteście przyszłością!

   Podpisałem się, przyklejilem sobie do ręki tą kartke i dla pewności jeszcze ją złapałem.
Taki śmieć jak ja, którego istnienie nie ma sensu, zakończył je.
   Skoczyłem z 11 pietrwego wierzowca i tak zakończyło się istnienie takiego śmiecia jak ja...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Witajcie! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  Mam nadzieję, że pierwsza książka, którą napisałam wam sie podoba. Wiem że nie jest idealna i jest bardzo, ale to bardzo dużo błędów językowych. Może kiedyś, kiedy złapie wene napisze 2 część o tym co się dzieje, po śmierci naszego głównego bohatera. A teraz życzę miłego dnia, rana, popołudnia, wieczora. Dziękuję za  poświęcenie na tą książek swojego czasu!
   

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 13, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nadzieja, Rozpacz i Talent... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz