Pamiętam ten dzień jak dzisiaj. Kiedy po powrocie ze szkoły zastałem moją matkę leżącą w wannie z podciętymi żyłami. Wszyscy dobrze wiedzieliśmy, że nie radzi sobie po śmierci mojego brata. Była pod opieką psychologa. Tylko ona.
Każdy z nas po tym umarł ale tylko on tak naprawdę nie żył. Tylko on. A pomimo tego w naszym domu nastała ciemność.
Ciemność jakiej nikt jeszcze nie widział. Nawet o świcie było jak po zmroku. Nic nie pomagało a taka atmosfera ciągnęła się aż do jej śmierci.
Potem było jeszcze tylko gorzej
CZYTASZ
po Zmroku o Świcie
PoetryPewnego dnia ktoś go znajdzie. Pewnego dnia ktoś o nim usłyszy. Pewnego dnia ktoś się dowie. Wszyscy się dowiedzą.