Początki

219 8 2
                                    


Wyjęłam wódkę i paczkę papierosów.
Poszłam na balkon. Matki nie ma, więc mogę robić co chcę. Ostatnio zerwał ze mną chłopak. Nadal jestem załamana i się tnę. Może czas na kilka słów o mnie:

· Mam 18 lat

Jestem tatuatorką i Creppytologiem(badaczem fascynującym się powstaniem legend o Proxy SlenderMana)

· Mam długie białe włosy i niebieskie oczy oraz białą cerę.

· Nazywam się Kee

· Mam dość życia

· Nienawidzę ludzi (W tym apodyktycznej matki)

· Jestem typem samotniczego emo, które uwielbia wszystko co czarne lub białe.

· Uwielbiam wałęsać się po lesie.

Usiadłam na tarasie w fotelu i zapaliłam papierosa oglądając mój nowy rękaw, który wykonał Gangster. To pseudonim artystyczny mojego znajomego tatuatora u którego pracuję.
Zaciągnęłam się tytoniem rozmyślając o dziwnej chorobie którą mam od kilku tygodni.
Dziwna dolegliwość objawia się zawrotami głowy i krwotokami z nosa. Czasami rozmyślam o miejskiej legendzie nazywanej Slendermanem.
Ciekawe, jak by było być przez niego obserwowana...?
Otworzyłam nową butelkę rosyjskiej wódki i popiłam łyk z gwinta.
Mam nadzieję, że czarna szminka nie rozmazała się...
Paląc i pijąc na przemian czekałam na zachód słońca. W stanie Winsconsin, gdzie ostatnio się przeprowadziłam, bywały całkiem ładne zachody.
Czasami były inspiracją dla moich obrazów, chociaż bardziej preferowałam malować bagna i ciemne lasy ledwo widoczne przez mgłę.
W mojej głowie zaświtała myśl:
"A może skoro mam już tatuaże, pracę, wydałam parę książek i jestem pełnoletnia, to się potnę i wykrwawiając się nagram list samobójcy dla mojego ex, a potem wystawię środkowy palec do świata i fałszywych znajomych, którzy mnie zdradzili i kopnę w kalendarz? Njee, to by było tchórzostwo i pójście na łatwiznę... Nie mam weny do pisania książek , do malowania, do projektowania... moje życie jest nudne. Fajnie byłoby zamordować mojego ex i uciec z domu. Najpierw bym go obezwładniła i zabiła jego nową miłość zmuszając go by na to patrzył, a potem wycięłabym mu kości i po kawałeczku zdzierałabym z niego skórę. Jego wrzaski pełne agonii sprawiałyby mi dziką rozkosz..."
Uśmiechnęłam się do wewnętrznego monologu z rozmarzeniem.
Tak, wtedy poczułabym się nareszcie lepiej. Ale póki co, mogę sobie ulżyć w inny sposób...
Wyciągnęłam żyletkę i podwinęłam nieco szorty. Przyłożyłam ostrze do skóry i nagle głęboko ciachnęłam się.
Z głębokiej rany wypłynęła stróżka krwi i zaczęła ściekać po mojej nodze. Lewą rękę miałam poszytą i szczelnie zabandażowaną, więc nie mogłam zacząć jej kaleczyć.
Kiedy poczułam ból uśmiechnęłam się.
błogo. Kalecząc sobie nogi umazałam sobie we krwi ręce. Postanowiłam się przejść. Założyłam białą bluzę na czarny top, czarne szorty zostawiłam. Do kieszeni włożyłam nóż motylkowy i telefon. Na stopy założyłam czarne tenisówki z białym czubkiem i zasznurowałam je. Przeczesałam włosy dłonią i w lusterku przejrzałam się. Pocięta szyja pełna w bliznach, nogi pokryte stróżkami spływającej jeszcze krwi, za duże oczy, za długie rzęsy, kilka piegów na nosie, długi nos. Podobał mi się mój makijaż. Czarne powieki i skóra pod nimi, oczy z grubymi kreskami. Wygląd sprawiał, że czułam się mrocznie. Podobało mi się to. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi. Przeszłam przez podjazd i furtkę. Po chwili znalazłam się w lesie.
Idąc ścieżką, z pokerową twarzą oglądałam pomarańczowe promienie słońca przechodzące przez konary lasu liściastego. Na ściółce rosły paprocie sięgające mi do uda.
Przeszłam przez kładkę na rzece, którą sama tam postawiłam. Dwieście metrów dalej ćwierknął ptak.
Poczucie bycia obserwowaną nagle zaczęło trawić moje wnętrzności. Pojawiły się zawroty głowy. Wytarłam lepkie jeszcze ręce od mojej krwi w bluzę i spróbowałam odejść z tej dziwnej polany. Na materiale bluzy zostały odciski dłoni.
Nagle usłyszałam z prawej głosy mężczyzn. Pojawił się u mnie krwotok z nosa.
Poczułam, że się chwieję. Oparłam się dziwnemu uczuciu, by pójść w stronę bagien, gdzie coś mnie przyzywało.
Mimowolnie poszłam w stronę głośnej muzyki i męskich głosów. Chwiejąc się podeszłam do kłody na której siedzieli i pili w najlepsze mężczyźni. Było ich trzech. Zauważyli mnie i wstali.
Jeden z nich powiedział do mnie niemrawo:
-Witaj paniusiu, jak się nazywasz i co tu robisz?
O nie. Dotarło do mnie co właśnie zrobiłam. Napotkałam miejscowych awanturniczych pijaków.
Podeszli do mnie i złapali za ramiona.
Byłam zbyt oszołomiona, by się wyrwać. Uczucie obserwowania nasiliło się. Teraz sprawiało nie tylko psychiczny ból, ale i fizyczny. Oddychając szybko wyciągnęłam nóż wyrwałam się mężczyźnie. Obróciłam się do nich twarzą ściskając w nóż motylkowy w prawej dłoni. Brandon zaśmiał się i wyciągnął pistolet. Przeładował go i wymierzył we mnie. Zanim zdążył wystrzelić, rzuciłam się na niego, dźgnęłam go w ramię i odskoczyłam uciekając. Rozległ się ryk zranionego mężczyzny:
-Łapać dziwkę!
Biegnąc przyśpieszyłam jeszcze bardziej, by zgubić gobiących mnie pijaków.
Nagle na moim brzuchu wykwitł wielki czerwony kwiat.
Dotarła do mnie fala obezwładniającego bólu. Chciałam dalej biec, uciekać, ale załamały się podemną nogi. Upadłam na bok przyciskając dłonie do rany postrzałowej. Leżałam wśród paproci na podmokłym mchu. Daleko ode mnie usłyszałam przerażające wrzaski ociekające strachem. Wyplułam krew z ust. Ważny narząd został przestrzelony. Niedługo umrę... szkoda, nie chciałam odchodzić w tak dziwny sposób. Podniosłam i czołgając się, spróbowałam uciec.
Kiedy przeczołgałam się kilkanaście metrów, padłam na ziemię twarzą . Nagle wrzaski ucichły. Leżałam w małej kałuży krwi, tracąc świadomość.
Coś ruszyło w moją stronę przechodząc przez paprocie. Moje serce powoli zwalniało... Zamknęłam oczy i pozwoliłam, by krew z moich ust wypływała stróżką na mech. Chwilę później stanęło nade mną coś dużego. Cień zakrył mnie całą. Ktoś pochylił się.
Poczułam pod sobą dłonie, oplatające mnie. Podniósłwszy mnie do góry, mój wybawiciel zaczął mnie nieść. Niebawem poczułam jego dłoń na ranie. Poczułam, jak na brzuchu, rozlało się ciepło.
"Co do jasnej..." pomyślałam zanim straciłam przytomność.

Copypasta (Offender Man x oc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz