𝐁𝐨 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐦𝐨𝐣ą 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢ół𝐤ą

18 4 0
                                    

-Em jasne - odparłam na co ten wstał i razem wyszliśmy z zamku - Co Cię ugryzło?

- O czym mówisz?

- Jesteśmy przyjaciółmi. Widzę, że jesteś zdenerwowany i czuję, że to z mojego powodu- słowa cisnęły mi się na język

- Naprawdę nic mi nie jest.

- George! - stanęłam w miejscu - Nie próbuj mi wmówić, że wszystko jest okej, bo przecież widzę, że coś Cię trapi.

- Lee cie podrywa.

Wybuchłam śmiechem, ale po chwili zauważyłam, że rudowłosy ma niezmieniony wyraz twarzy i mówi na poważnie.

- Co?

- On chciał Cię zaprosić. Powiedział to Fredowi po tym jak ja Cię zaprosiłem.

- I co. To nie znaczy, że mnie podrywa.

- Dał ci tą swoją marynarkę i poszliście razem na dwór.

- Było mi zimno, a wyjście zaproponowałam ja, a zresztą czemu się tak wypytujesz? - zapytałam zirytowana

- Bo jesteś moją przyjaciółką.

- Ale nadal, dlaczego się tak wypytujesz?

- Na Merlina, po prostu - zdenerwował się - Byłaś moją parą, a spędziłaś cały wieczór z nim.

- Lee to też mój przyjaciel, a ty poszedłeś tańczyć z Alicją - jego parą! Nie chciałam go zostawiać i nie rozumiem jaki masz problem, George!

- Lia po prostu wyszło głupio, a miało być tak fajnie! Alicja z Angeliną gdzieś zwiały, Lee się upił, a ty razem z nim.

- Mamy jeszcze godzinę na naprawienie sytuacji - oznajmiłam

- I co chcesz zrobić?

- Chcesz zatańczyć? Nie chce się kłócić. Nie dziś. - zaśmiałam się

George uniósł brwi, ale po chwili się zgodził. Chyba miał takie samo zdanie jak ja.

Weszliśmy do wielkiej sali gdzie tańczyło już mało osób. Lee leżał na złączonych krzesłach, a Fred rozmawiał z Angeliną która postanowiła wrócić wraz z Alicją, ale ta siedziała obok i patrzyła na hulające na parkiecie pary. Gdy spostrzegła mnie i George'a to od razu odwróciła wzrok i napiła się słynnej ognistej spod stołu.

- Alicja chyba mnie nie polubiła - na moje słowa George się zaśmiał.

- Powiedziała mi, że nikt oprócz Lee jej nie zaprosił i tylko dlatego poszła z nim. Trochę przykre.

Weszliśmy na parkiet i przetańczyliśmy ostatnie minuty imprezy. Równo o północy McGonagall ogłosiła, że to koniec i wszystkie osoby jakie zostały wyszły z sali i udały się do swoich dormitoriów.

W drodze powrotnej do pokoju Gryffindoru Fred wraz z George'm nieśli Lee pod ramię, a ja skorzystałam z okazji i postanowiłam porozmawiać z dziewczynami.

- Jak podobał wam się wieczór?

- Było całkiem fajnie - odparła Angelina

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Once ♡ George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz