Prolog

747 49 7
                                    

Stwierdzili, że mam syndrom Sztokcholmski. Stwierdzili, że jestem nienormalna. Stwierdzili, ze musiał mi coś wstrzyknąć, że sama w życiu nie posunęłabym się do czegoś takiego. A co ja twierdzę? Że jestem człowiekiem. Istotą ludzką posiadajacą wolną wolę i uczucia. Sama o tym zadecydowałam. Sama postanowiłam zaryzykować. Pozwoliłam uczuciom przejąć nade mną kontrolę. Pozwoliłam aby calkowicie mnie omamiły i zagłuszyły głos zdrowego rozsądku.

Zakochałam się w człowieku, który mnie porwał. Który przetrzymywał mnie na dalekim odludziu.

Przez pięć miesięcy bałam się go jak cholera. Nienawidziłam z całego serce i błagałam Boga, abym wróciła do domu.

Przez następne trzy miesiące patrzyłam na niego inaczej. Dziękowałam za to co dla mnie zrobił i robił, ale złościłam się, ze wciąż mnie tam trzymał.

Przez ostatnie cztery miesiące.... pokochałam go. Całym moim sercem, całą sobą. Nie wyobrażałam sobie dnia spędzonego bezs niego. Bez jego głosu. Dotyku. Tych pięknych oczu wpatrzonych we mnie z czułością i czymś czego wcześniej nie zauważałam.

Po roku wyszłam do ludzi, jednak straciłam kogoś dla mnie bardzo ważnego. Zostawił mnie w nieznanych mi okolicznach. Ze złamanym sercem. Wspomnieniami. Strachem do świata, który mi pokazał. Nieopisanym bólem wewnętrzym i krzywymi spojrzeniami rodziny i przyjaciół.

I wtedy zdałam sobie sprawę jak na mnie patrzył. Oprócz czułości, miłości, której nigdy mi nie wyznał i troski i patrzył na mnie z bólem i tęsknotą. Zaplanował to, ze mnie zostawi. Pomimo tego pozwolił mi się w sobie zakochać. Być może pozwolił na to również sobie. I być może pozwolił nam obojgu żyć odzielnie z tym pieprzonym bólem, który odbiera mi resztki cheći życia.

I codziennie zadaje sobie to głupie pytanie: Dlaczego ja?

----------------------------------

Witam bardzo serdeczne zabłąkane duszyczki w moich skromnych progach! Powiedziałam na innym opowiadaniu, ze do egzaminów już niczego nienapisze... eh jak zawsze moje postanowienia grzecznie mówiąc poszły na wakacje.

Dodaję jak na razie tylko prolog. Nie wiem kiedy najdzie mnie chęć poprawienia pierwszego rozdziału, które jest juz napisy (miałam wenę xD)

Dla sprostowania, prolog ten jest tak jakby początkiem końca. Są tutaj opisane tak jakby podsumowania głównej bohaterki odnosnie tego co ją spotkało. Myślę, ze jakoś dużo spoilerów tutaj nie ma.

Zaprszam do czytania, komentowania, gwiazdkowania- Wy wiecie co robić macie :)

Do napisania kiedyś tam w przyszłości!

Pozdrawiam, Natalia G :*

Why me? [Wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz