DZIŚAJ Lie zaprosił mnie na wycieczkę po opszczonym szpitalu, zgodziłam się bo czemu by nie, miałam czekać na niego w parku przy placu zabaw. Zabrałam więc najpotrzebniejsze rzeczy, czyli latarkę, wodę, scyzoryk i inne pierdół na taką "wyprawę", po spakowaniu tego pojawiłam się na umuwionym miejscu. Noc wtedy była tak ciemna że nie widzała bym własnej dłoni gdyby nie świetła latari otaczających park. Gdy Lie wkońcu się pojawił udaliśmy się w kierunku żekomego szpitala. Ściany tego miejsca spowijał grzyb, poza tym budynek nie był zbytnio zniszczony. W obrębie szpitala było pełno ostrych drutów szkła i innych gówien, o które można się skaleczyć, niestety udało mi się to. Rana była mała ale okropnie krwawiła, więc przemyłam ją wodą i naklejiłam na ją plaster, który miałam w kieszeni. Zaczęliśmy przemieżać budynek sprzęt był nadal w szpitalu, o dziwo nie był zbytnio zniszczony. Sprawdzaliśmy następny pokój a tam beztrosko leżały zwłoki, z twarzy były podobne do Lie'ja a nawet Lie i te ciało były jak dwie krople wody. Ciało miało najprawdopodobniej rozdarte gardło, i obcięte serdeczne palce w obydwu rękach. W tym momęcie zakręciło mi się w głowie i straciłam przytomności. Obudziłam się w swoim łóżku ale, jestem pewna że to nie był sen bo rana którą miałam pozostała.. O dziwo Lie chyba żyje bo następnego dnia, był on w szkole
NIE WIEM CO SIĘ STAŁO W TYM SZPITALU ALE PRZERAŻA MNIE TO
CZYTASZ
wciąż czuje że ktoś mnie obserwuje
TerrorTo moja pierwsza creepy pasta z góry sory za ortografię ale mam dyslekcje będę się starał poprawiać błędy UWAGA KRWAWE Opisy O creepypast'cię opowiada o 14-nalstolace która poznaje chłopca z heterohromią który podejżanie wie o niej dużo po tym ja...