Rozdział 2

7 2 1
                                    

Godzina 7:45

Wstałam, poszłam umyć zęby i się ''ogarnąć'', zrobiłam na szybko jakiegoś rozwalonego koka wyszłam z łazienki i poszłam się ubrać. Wzięłam jakieś randomowe ciuchy z szafy nie patrząc w lustro i wyszłam z pokoju trafiając do kuchni, mama aż podskoczyła z wrażenia i powiedziała szybko:

-Jezus Maria jak ty Ril wyglądasz?! Co ty robiłaś w nocy?

Odpowiedziałam dopiero po 15 sekundach

-Oglądałam a co?

Ona z przerażeniem dodała-Jesteś już w 3 liceum, masz 16 lat! Za niedługo 17 ogarnij się trochę.-Wyszła z kuchni i trzasneła drzwiami aż telewizor spadł z półki na której wcześniej stał.

Nie wiedziałam o co jej chodzi więc zarzuciłam na ramię plecak i wyszłam ziewając. Weszłam do szkoły i wszyscy się na mnie gapili, podeszła szybko do mnie Britney moja najlepsza przyjaciółka i zaciągła mnie do kabiny w łazience dla dziewcząt ta zapytała się mnie z niedowieżeniem- Jak ty wyglądasz?! Widziałaś się dzisaj w lustrze?. Zanim zdąrzyłam odpowiedzieć szybko dodała-Dobra t twoja sprawa.Nie wiedziałam co się dzieje i wyszłyśmy szybko z łazienki, ludzie się już na mnie tak nie gapili czyli tak jak zawsze mieli mnie w dupie.Dzwonek zadzwonił i cała szkoła weszła do klas razem ze mną.

Godzina 8:10

Pani miała coś ważnego do ogłoszenia ja też przewróciłam tylko oczami.

-Kochani! Do naszej szkoły trafił nowy uczeń bądźcie dla niego mili-Powiedziała Pani Michalle Johson nauczycielka chemi.

Peter pov.

(Tak kochani to jest Peter Parker ze spider-Man'a hhshs)

Weszłem do klasy, wszystkie oczy były skierowane na mnie przestraszyłem się trochę całą klasa zaczeła klaskać i wszystkie dziewczyny podniosły głowy z wyjątkiem jednej dziewczyny, miała rozwalonego koka i nie była pomalowana. -Miło Cię poznać chłopcze jestem Michalle Johson  jestem twoją wychowawczynią i uczę chemi może się przedstawisz?-Powiedziała szybko nauczycielka patrząc sie na mnie.

-Eeee nazywam się Peter  Parker mam 16 lat pochodzę z Londynu moim ulubionym zwierzęciem jest pająk-Nie zdążyłem nic dalej powiedzieć bo przerwała mi blondynka z długimi włosami:

-Masz dziewczynę?

Szybko też odpowiedziałem-Nie, nie mam. Usłyszałem tylko od dziewczyn z tyłu: Ril! Słyszałaś jest wolny! Ta szybko wstała i odpowiedziała głosem jakby nie spała całą noc: co co?

Zaśmiałem się niepewnie

Riley pov.

Pomyślałam nie wiedząc że to powiedziałąm: Mhmm ale hotuwa z niego

Całą klasa skierowała wzrok na mnie a Peter zaczął się śmiać

-Dobrze Peter usiąć koło Riley siedzi sama- Dodała nauczycielka

Gdy wybił dzwonek cała klasa rozeszła sie na korytarz i tak minął cały dzień szkolny wróciłam do domu i zobaczyłam że mama płaczę podbiegąłm do niej i  zapytałam co sie stało odpowiedziała mi szybko nie przestając płakać: - Jestem śmiertelnie chora, tata nie żyje a mi zostało 3 miesiące życia-Zamarłam nie wiedziałam co opowiedzieć i zaczełam płakać mama przytuliła mnie i powiedzieła: Jest jedna rzecz która mogłaby mnie uratować.. Ja natychmiast zapytałam się:

- Jaka? Zrobię wszystko

Z jej oczu widziałam jak próbuje coś powiedzieć ale nie umiała, szybko ją przytuliłam.

 może później w późniejszych wieczornych godzinach wleci jeszcze jeden rozdział zobacze czy będe miała siłę  przepraszam za wszytskie błędy które popełniłam dajcie znać jak wam sie podobał rozdział. Jak  dzisiaj nie dam to obiecuje że jutro napewno się pojawi ale zobacze też do której będe spac. Bajjjj

(500 słów)







Boska KomediaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz