"incydent na granicy"

12 3 0
                                    

applepaw spojrzał tylko na maplepaw i zszedł z niej.
– Myślałem, że chcesz przekroczyć granicę. – mruknął kocur.
maplepaw szybko cofnęła się do swojego mentora, a ten syknął
w stronę patrolu klanu rzeki.
– Nasłonecznione skały nigdy nie będą wasze! – burknął Bloomheart.  – Pozatym, zaznaczamy tylko terytorium. Już idziemy.
maplepaw skinęła głową. idąc za swym mentorem jeszcze obejrzała się za siebie.
widziała tylko błyszczące oczy złotego kocura, który jeszcze patrzy na oddalający się patrol.

kociaki opowiadania słuchały zafascynowane lecz ich matka na tym skończyła.
– To wszystko? – westchnęła petalkit. – O, a może opowiesz nam jak my się narodziliśmy?

patchkit westchnął słysząc odpowiedź siostry.
– Nie! Słyszałem to już sto razy! O, a może opowie mama o tym, jak mama uratowała wszystkich przez poświęcenie dla sobra tego szalonego medyka?

mapleshade uśmiechnęła się. cieszyła się, że jej dzieci tak szybko akceptowały jej kłamstwa.

larchkit westchnął.
– A co wy na kontynuację poprzedniej historii? Może mama opowie nam o tym, jak wogóle zostaliście parą?

kociaki natychmiast się zgodziły. mapleshade cykała się z opowiadaniem, gdyż wiedziała, że są tam detale, które mogłyby zniszczyć to, co dotychczas wmawiała swym kociakom. a więc pomyślała, że opowie to tak, że będzie bohaterką dla swych kociąt!

[...]

maplepaw i reszta patrolu wróciła do obozu. maplepaw rozmyślając o kocurze położyła się przed legowiskiem uczniów i zaczęła obserwować koty znajdujące się w obozie.
była ona jeszcze młodą terminatorką, więc nie rozpoznawała jeszcze wielu dorosłych kotów.
maplepaw jednak widziała birchpaw rozmawiającego z frecklepaw.
znała ich z legowiska i wszyscy w klanie mówili o nich, gdyż byli dziećmi samego oakstar.
oakstar po stracie partnerki miał tylko ich...

było jedynie trochę po wysokim słońcu, a mapleoaw prawie by zapomniała
o zwierzynie! szybko wzięła mysz i usiadła niedaleko innych uczniów.

do kotki ku jej zaskoczeniu podeszła frecklepaw.
usiadła koło niej z własną zwierzyną.

–hej maplepaw, słyszałaś o tym, że blossomheart nigdy nie jadł królika?

jak zwykle. frecklepaw i jej ploteczki. nic lepszego do powiedzenia nie miała.
a że śmiała obrażać takiego wojownika!

– Słyszałaś o incydencie na granicy?

maplepaw zaciekawiła się trochę. jaki incydent?

– Tak czy siak Ci powiem. Birchpaw był dziś na patrolu z oakstar.
na naszym terytorium znaleźli ucznia klanu rzeki! polował jakimś cudem na myszy,
choć koty klanu rzeki nie wiedzą jak wygląda mysz – kotka przerwała i zaczęła się śmiać.

do rozmawiających kotek dołączył birchpaw.
– Aww. Nie prawda. Albo, Applepaw wiedział jak wygląda mysz.
koty klanu rzeki polują nie tylko na ryby.

frecklepaw oburzyła się na brata.
– Nie znasz się wogóle na żartach! – mruknęła kotka.

birchpaw zaśmiał się i potargał głowę siostry.
– O ile ten nierozgarnięty terminator nie wrócił – mruknął. – Raczej nie powinniśmy się obawiać.

frecklepaw nie pamiętając o chociaż zaczęciu jedzenia zwierzyny wstała mówiąc:
– A więc sprawdźmy to!

frecklepaw nie pamiętając o chociaż zaczęciu jedzenia zwierzyny wstała mówiąc:– A więc sprawdźmy to!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


by copperbug


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 01, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tragiczny romansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz