.Rozdział 1.

17 3 0
                                    

Istnieją dwa światy.

Tak dwa światy.

I chociaż my wiemy o jednym, który nie jest do końca zbadany, to nie jest on jedynym jaki nas otacza.

I nie mówię tu o kwestii, że każdy ma swój osobny świat, chociaż tak jest.

Mówię tu o świecie który jest nam kompletnie nie znany i przez nikogo nie zbadany, o świecie który ukazuje swe demony nielicznym o zmroku i nigdy wcześniej, o świecie który nie jest sprawiedliwy. A nieliczne osoby które mogą go poznać i zobaczyć mówi się, że spełniły swoje mroczne przeznaczenie..

-------------------------------------------

W najdalszym kącie autobusu siedziała dziewczyna, która mogłaby się wydawać normalna. Jej krótkie prosto ścięte kasztanowe włosy opadały na twarz przysłaniając duże, bystre niebieskie oczy i pełne malinowe usta. Ubrana w czarne dżinsy i w zielony sweter oraz czarny płaszcz nie zwracała by na siebie uwagi, gdyby nie tatuaż w kształcie węża wypełzający spod swetra na jej szyję.

Sygnet na jej palcu nie zdradzał niczego niewtajemniczonym, jednak każdy kto znał jej rodzinę wiedział, że i od niej powinien trzymać się z daleka. Bowiem pochodziła ona z rodziny, gdzie każdy miał swoje sprawy, Ojciec prowadzi własną kancelarię a matka jest wpływowym prawnikiem, i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie przydomek jaki otrzymała rodzina w za pośrednictwem gazet a mianowicie ,,rodzina zabójców". W mediach są to jednak niepotwierdzone plotki ale w realnym życiu to codzienność. Jej ojciec prowadząc swoje interesy na boku nie oszczędził jednak i jej szkoląc ją a później zatrudniając jako ,,zabójcę na zlecenie". Heh czy to nie śmieszne? Że choć nie chcąc czegoś robić zaczyna zamieniać się to w rutynę? Rose nigdy nie chciała krzywdzić ludzi i zawsze bolały ją docinki rówieśników odnośnie jej rodziny, tylko jedna dziewczyna chciała się z nią zaprzyjaźnić i nie bała jej się. Z tą że dziewczyną dalej się przyjaźnią i aktualnie zamieszkały razem w jednym z apartamentów w Londynie. Dziewczyna pogrążona w myślach nie usłyszała dzwonku telefonu, po chwili usłyszała sygnał przychodzącej wiadomości:

~Ojciec~  ~Zadzwoń jak najszybciej, mam dla ciebie nowe zlecenie.

Rose patrzyła tępo w telefon. Nie wiedziała co ma zrobić, nie chciała brać udziału w nowej misji. Po krótkiej chwili wyłączyła telefon i nacisnęła znak stopu w autobusie. Delikatny blask księżyca brutalnie się przebijał przez deszczową sierpniową noc. Autobus zatrzymał się wypuszczając zniecierpliwioną dziewczynę ze swego dusznego wnętrza a odgłos jej szpilek odbijał się echem po mokrym chodniku. Lekki wiatr rozwiał włosy Rose i wprowadził do jej nozdrzy zapach kawy i wanilii z pobliskiej kawiarni. Kobieta przyśpieszyła kroku wkładając ręce do kieszeni udając się w stronę apartamentu.

Mroczne przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz