- Dokąd więc panno Black? Powiedział Michael z przedniego siedzenia. Nie patrząc w naszą stronę bez słowa podał nam kawę i czekał na dalsze rozkazy. Kate spojrzała na mnie wyczekująco. Spojrzałam zza okna na przechodniów poczym wycedzilam.
- Willa główna.. Tam gdzie diabeł ma swoje piekło..
Ochroniarz bez pytań ruszył z piskiem opon a ja obserwowałam jak powoli opuszczam moje spokojne osiedle a zmierzam w kierunku rodzinnego domu którego tak nienawidziłam.
Spojrzałam w stronę Kate, bez emocji wpatrywała się w telefon przeglądając Instagrama i popijała kawę. Wiedziałam jednak że w głębi duszy jest zestresowana i nie chce widzieć mojego ojca.Powoli adrenalina z moich żyłach zaczynała zanikać i zaczynałam rozumieć, że to spotkanie nie skończy się dobrze. Jak każde inne. Dopiłam moją kawę a drżące ręce nie pozwalały mi na bezpieczne odłożenie kubka. Uspokoiłam się i donośnym głosem odezwałam się do kierowcy - Michael otwórz okna od mojej strony i od stronny panny Kate oraz podaj nam moje papierosy ze schowka. Ochroniarz bez odpowiedzi podał nam to o co prosiłam. Otworzyłam paczkę i wyciągnęłam ją w stronę Kate. Z zasady nigdy nie paliła ale wiem jak była zestresowana. Z wdzięcznością przyjęła papierosa, odpaliłam jej go i zobaczyłam jak szyby się powoli opuszczają.
Odpaliłam mojego upragnionego szluga po czym zaciągnęłam się dymem. Popatrzyłam w stronę Kate ona również wiedziała że to spotkanie nie zakończy się pogadanką. Z rozmyślań wyrwał mnie donośny głos
- za pięć minut będziemy, poinformować pani ojca? Zapytał się mężczyzna spoglądając na mnie z lusterka. - Nie trzeba. Powiedziałam po czym popatrzyłam przez szybę. Wjechaliśmy w las , po chwili naszym oczom ukazał się podjazd z fontanną na środku. Wielka mosiężna brama otworzyła się gdy tylko zobaczyli Michaela. We wszystkich oknach świeciło się światło a na podjeździe stało najnowsze ferrari. Spojrzałam na Kate po czym złapałam ją za rękę by dodać jej otuchy. - wszystko będzie dobrze. Powiedziałam kojącym głosem chociaż sama w to nie wierzyłam. Gdy samochód zatrzymał się ochroniarz wysiadł z auta i przywitał się ze służącym po czym obaj otworzyli nam drzwi i pomogli wysiąść. Znowu stałam u progu tego domu. Znowu przyjechałam tu kłócić się z ojcem. Znowu , znowu. Moje myśli wirowały a wspomnienia spadły na mnie jak lawina nie pozwalając mi się ruszyć. Wzięłam głęboki wdech i pewnym krokiem podeszłam do drzwi wejściowych a szpilki stukały o wypolerowany marmur. Kate podążała za mną. Zatrzymałyśmy się przed dębowymi drzwiami, Michael podszedł do nas i otworzył wrota piekieł. Weszliśmy na powrót na marmurową posadzkę obserwując obrazy w złotych oprawach. Odwróciłam się do służącego i powiedziałam: Johnson poinformuj matkę że przyjechałyśmy i przynieś jakieś dobre białe wino. Będziemy czekały w salonie.
Po tych słowach obróciłam się na pięcie i ruszyłam korytarzem w stronę salonu. Kate niczym duch podążała za mną przyglądając się misternym bukietom i ekstrawertycznym obrazom. Przeszliśmy przez łuk i naszym oczom ukazało się pomieszczenie o wysokim suficie misternie zdobionym złotem. Kazałam uchylić wejście na werandę bo czym rozsiadlam się w skórzanym czarnym fotelu obserwując rodzinny portret znajdujący się nad kominkiem.Zaczęłam rozmyślać jak przekonać ojca by zostawił mnie w spokoju kiedy moje myśli przerwał bezszelestnie przemieszczający się Johnson stawiając przed nami dwa kieliszki i odkorkowane białe wino. Gdy nalał nam go do kieliszków usłyszałam kroki i do pokoju weszła pewna kobieta z brunetem u boku..
CZYTASZ
Mroczne przeznaczenie
Vampire18-sto letnia Rose postanawia wyprowadzić się z rodzinnego miasta i zamieszkać ze swoją przyjaciółką , niespodziewanie wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy doprowadzając do odkrycia przerażającej prawdy..Czy Rose poradzi sobie z mrocznym p...