Był wczesny wieczór około godziny 21 gdy siedziałam na masce mojego lambo z Davidem gdy kui stał tuż obok, obmyślałem plan ucieczki z human Labs plan miał być powiedzmy że prosty? Musimy ucieciec na wielki most spiąc się po nim gdzie na samym szczycie będą spadochrony nakładamy je na siebie i zeskakujemy gdy ktoś będzie mniec za sobą pościg albo chelke każdy ma motocykl w ustalonym miejscu w tedy wsiada na niego I próbuje uciec. Nagle z zamysłu wyrwał mnie kui
- szefitku? Wszystko dobrze? - powiedział chińczyk swym pisklywm głosem
- tak, przepraszam zamyśliłem się - powiedziałem z spokojem
- stresujesz się? - zapytał się chińczyk
- szczerze mówiąc to mam ekstytacje bo nie wiemy po co tam idziemy i czy nam wogole się uda - odparłem
- napewno nam się uda - powiedział chińczyk, gdy nagle po chwili dodał - maddlie i vasqusez zaraz będą
- mhm - mruknęłem I oparłem głowę o ramie davida
Nagle przyjechała R8 w której Był vasqusez I maddlie wysiedli z niej I się przywitali
- Hejka - powiedziałem do vasqusez'a I maddlie
- o szefiek, mogę cie prosić na bok na chwilę? - powiedziała maddlie
Wstałem z lambo I poszedłem z maddlie gdzieś na bok
- no co jest? - zapytałem lekko pytająco
- słuchaj bo głupio mi było pytać vasqusez'a a ja swojej zapomniałam i czy dałbyś mi swoją bluzę? - powiedziała z nieśmiałym głosem
- pewnie - zdiołem z siebie bluzę - proszę bardzo
- dziękuję szefitku - powiedziała i ubrała bluzę po czym się do mnie przytuliła - później oddam - powiedziała nadal w ucisku
- nie musisz oddawać - też ja przytuliłem
- dziękuję jeszcze raz - odsunęła się trochę
Pov davida
- czemu on jej oddał bluzę i się obciskuja? - spytał vasqusez
- a co zazdrosny? - zapytałem się
- może, może się w nim zauroczyłem trzy miesiące temu - powiedział vasqusez trochę ciszej
- a to ciekawe - odparłem niezadowolony
Kui już wiedział o co chodzi, niestety już wcześniej david się zakochał w erwinie
Erwin z maddlie przyszli po 10 minutach do nas
- już jesteśmy - powiedział złotooki
- witam ponownie - powiedziałem
Erwin usiadl na lambo opierając się o moje ramie swoją głową nie powiem, było to urocze
Vasqusez popatrzył się na mnie jakby chciał mnie zabić ale coś mu przeszkadzało nie przejąłem się tym za bardzo bo ważne że Erwin jest koło mnie
- kogoś jeszcze brakuje bo chce powiedzieć plan - powiedział złotooki
- carbo I ivo - odparł Chińczyk
- kiedy będą? - spytał się złotooki
- powiedzieli że już Jadą - odparł chińczyk
Nagle przyjechał samochód i wyszedł ivo wraz z carbo
- o widze że david znalazł se kogoś - powiedział carbo śmiejąc się
- a w mordę chcesz? - zapytałem się - ja I siwy to tylko przyjaciele