x¹x

839 38 36
                                    

— oboje wiemy, że tego chcesz — powiedział szepcząc do ucha Kazuhy, którego przed chwilą pchnął na łóżko. Kazuha był w lekkim szoku przez szybki obrót wydarzeń, ale nie był bardzo  zaskoczony, gdyż znał swojego chłopaka oraz jego charakter, którego większość osób nie umiała zrozumieć.

Jeszcze przed chwilą prawie całowali się przy porcie, gdyby nie to, że Scaramouche dbał o swoją reputację. Nie mógł pozwolić, żeby nagle zaczęły się plotki o nim. Plotki te zapewne dotarłyby aż do Inazumy. Ciemnowłosy bardzo tego nie chciał. Już dawno wyznał swojej matce na złość, że jest gejem, a gdyby dowiedziałaby się, że obściskuje się z uciekinierem, którego Ei najchętniej by rozszarpała  gołymi rękoma, chociaż może nie, zapewne nie chciałaby, żeby jej "królewsko delikatne" dłonie zostały zakażone "plebsem". Scara widział, że kiedyś to się wyda, ale kochał Kazuhe. Bardzo go kochał. Może niezbyt to okazywał, ale był gotowy do wielu poświęceń, a teraz gdy Kazuha wrócił ponad trzy miesięcznej podróży z Beidou, był gotowy wyznać mu kim jest jego matka. Przez całe 3 miesiące nieobecności albinosa przygotowywał się na to.

— nie masz się czego bać, twojej ślicznej twarzyczce nic się nie stanie — wypowiadając te słowa złapał podbródek chlopaka, aby załapać z nim kontakt wzrokowy, ale niższy chłopak nie był tym zbytnio zainteresowany. — nie ignoruj mnie Kazuhaa — powiedział cicho i pociągnął gwaltownie za kucyk Kaedehary, a ten zasyczał cicho z bólu. Lubił jego włosy zawsze ładnie pachniały, głównie cynamonem, były miękkie i wydawały się bardzo delikatne. Po chwili zaciągnął gumkę z włosów chłopaka, spokojnie  przejechał ręką po nich  i ponownie pociągnął za nie.
—  Kazuha, kochanie należy ci się kara, nie było cie przez 3 miesiące, a w dodatku gdy w końcu się pojawiasz masz czelność ignorować mnie, swojego kochanego chłopaka, który czekał na ciebie tu przez ten cały czas — po wypowiedzeniu tych słów przybliżył swoją twarz do twarzy Albinosa i polizał jego malinowe usteczka, co spowodowało nagłą fale rumieńców na policzkach Kaedehary. — nie uciekniesz ode mnie, tak jak ucieknąłeś z Inazumy, rozumiesz? — powiedział wyższy i  chciał pocałować usta swojego chłopaka lecz ten zrobił unik, na twarzy ciemnowłosego pojawił się grymas i  zmieszanie.

— tęskniłem za tobą Scara —  powiedział spokojnie  Kazuha uśmiechając się — kocham cię Scara, ale nasz związek niedługo dobiegnie końca — powiedział nadal uśmiechając się, a po jego policzkach zaczęły spływać słone łzy. — będąc w podróży dowiedzialem się parę rzeczy, parę rzeczy o tobie... — dodał i przytulił się do wyższego za razem wycierając swoje łzy o jego koszulke

— pojebało cię i to pożądanie, jakie bzdury opowiedziała ci znowu Beidou? Kazuha jestem z tobą szczery, a przynajmniej staram się być

— jeśli twoja matka się dowie o mnie — powiedział drżącym głosem albinos i oderwał głowę z ramienia chłopaka. Spojrzał w jego granatowe oczy, Scara nie wyglądał jakby w jakikolwiek  sposób ruszyło go to, ale w środku było inaczej, w środku czuł, że cały albo może większość jego świata się rozpada.

— a co mnie obchodzi jakąś Raiden, ona jest nie ważna, poza tym jesteśmy w Ligue, a ona żyje sobie w swojej zakichanej Inazumie, ważny jesteś teraz ty, nie widzieliśmy się 3 jebane miesiące, więc pozwól mi w końcu cię przelecieć — powiedział głaszcząc lekko głowę Kazuhy

— a co jeśli nie mam humoru?

— trudno, nie ma wyjścia — powiedział lekko śmiejąc się i zaczął zdejmować ubrania swojego kochanka — Kazuha, na prawdę za tobą tęskniłem  — spojrzał na jasnowłosego, a ten tylko pokiwał głową  i położył swoje dłonie na ramionach Scaramoucha i pocałował go w usta. Po krótkim pocałunku, członek fatui zdjął po mały swoją koszulkę i rzucił ją na podłogę, a Kazuha w tym czasie związał swoje włosy, ale gdy skończył to robić ciemnowłosy znowu ściągnął gumke z włosów chłopaka i pocałował, zaczęła się wymiana śliny, niższy mimo iż  wiedział, że jak zwykle skończy na dole nadal starał się walczyć o dominację, co okazało się nieskuteczne. Ręce Scary wędrowały po górnej części ciała Kaedehary. Po skończeniu pocałunku ciemnowłosy rozpiął rozporek czerwonookiego  i przez materiał majtek zaczął dotykać rękoma erekcji chłopaka, który cicho pojękiwał i bawił się włosami ciemnymi włosami Scaramouche.

Scara nie należał do cierpliwych osób. Teraz po czekaniu na niego 3 miesiące nie mógł dłużej czekać. Zdjął jego spodnie, a po chwili i majtki. Wyjął z szuflady lubrykant. Przewrócił Kazuhe na brzuch, otwarł buteleczkę i wlał trochę płynu na rękę, która po chwili pieściła dziurkę niższego, który zaczął co chwilę cicho  pojękiwać. Po chwili nachylił się do ucha chłopaka

— Kazuha, nie musisz się powstrzymywać, jestem tu tylko ja i ty — powiedział cicho i podgryzł ucho Kaedehary. 

Po przygotowaniu jasnowłosego, Scaramouche sięgnął po prezerwatywę leżącą na stoliku nocnym, otworzył ją zębami (kurwa ale bad boy) i założył na swojego członka.

— jesteś gotowy Kaedehara? — zapytał i nie czekając na odpowiedź wszedł w niego, a Kazuha tylko jęknął.

— kocham cię Scara  — powiedział uległy, a Scaramouche niespodziewał się tych słów akurat w tym momencie. Powoli zaczął poruszać się w środku albinosa.

— też cię kocham Kazuha — powiedział lekko przyspieszając tępa. Po chwili  nachylił się, aby powąchać jego włosy i zacząć się nimi bawić. Sam kiedyś miał dłuższe włosy, o wiele dłuższe, ale to już przeszłość. — jesteś taki dobry Kazuha — kochał to imię. Kochał mówić to imię, no i oczywiście kochał jego. — jakim jebanym cudem skończyłeś ze mną? Ściągam cie na dno.

— Scara j-ja już — zaczął mówić jasnowłosy lecz nie dane było mu skoczyć, wyższy chłopak specjalnie zaczął szybciej się ruszać, aby dość wspólnie, a po chwili udało im się to. Kazuha odwrócił się na plecy i pocałował ciemnowłosego — chodźmy się umyć — powiedział cicho i przytulił się do chłopaka, który podniósł go i zaczął iść w stronę łazienki. Scara był trochę zawiedziony, że skonczyli po pierwszej rundzie, ale postanowił odpuścić, bo wiedział, że Kazuha jest zmęczony po swojej podróży. Po chwili wyższy położył chłopaka w wannie i puścił wodę.

— przesuń się do przodu — powiedział Scaramouche wchodząc do wanny.

Gdy już się tam znalazł Kazuha opał się o jego tors. Jedyny dźwięk jaki był teraz słyszalny to spokojnie lejąca się woda. Oboje siedzieli relaksując się i ciesząc się sobą.

— co zrobimy z Raiden? — spytał nagle niższy.

— a co chcesz zrobić z tym starym pruchnem? Jebać Raiden mówiłem ci już, nie zaprzątaj sobie swojej ślicznej główki nią, bo jest tego nie warta — powiedział obejmując chłopaka.

— wróćmy do Inazumy... — powiedział cicho Kazuha, a Scara zamarł. Pierwsza jego myśl to "chyba cię pojebało" w Inazumie było za dużo zagrożenia dla Kazuhy, była tam matka Scary, a w dodatku zabójczyni jego byłego przyjaciela? Chłopaka? Kolegi? Ciemnowłosy nie wiedział co myśleć o Tomo. Kaedehara często mówił, że był dla niego ważny, ale nie mówił kim dokładniej dla niego był Tomo.... martwiło to trochę Scaramouche, ale nie miał się zbytnio czym przejmować, bo przecież Tomo nie żył i nie był dla niego konkurencją.

— jeśli chcesz popełnić samobójstwo proponuje inny sposób — wykrztusił wreszcie z sobie wyższy.

— ale ja mówię na serio, chcę wrócić do Inazumy — odwrócił się w stronę chłopaka patrząc mu w oczy. Złapał w swoje obie ręce jedną rękę Scary. — proszę wróć ze mną do Inazumy...

××××

Hejj, to moja pierwsza książka na Wattpadzie, mam nadzieję, że ciepło ją przyjmujecie-

Cdn. miłego dnia moi drodzy czytelnicy!

Powroty Są Trudne - Scarazuha/Kazuscara Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz