Przyjaciele od piaskownicy, a bardziej od łóżka szpitalnego.
Albowiem to była ta sama dwójka chłopców, która niczego nieświadoma była w brzuchach swoich rodzicielek które leżały z nimi na tej samej sali.
Cudowni przyjaciele, idealni synowie, oraz wzorowi pierwszoklasiści.
Wspaniałe wspólne dzieciństwo, nie mogło być lepiej.
Mogło być jedynie gorzej.
Matka Jay'a zmarła na raka.
Młodszy przyjaciel codziennie go pocieszał i wspierał.
Starszy doceniał to ogromnie, lecz nic nie zwróci mu matki.
Po śmierci żony ojciec popadł w alkoholizm.
Bił syna kilka razy dziennie.
Mały Park bał się powiedzieć o tym komukolwiek.
Nie musiał mówić, by Yang sam to zauważył.
Jay zamieszkał w domu przyjaciela lecz jego rodzice nie adoptowali chłopca.
Nie mieli takich zamiarów, ponieważ nie chcieli robić problemów jego ojcu.
CZYTASZ
We are born to die - Jaywon
Dla nastolatkówod razu mowie, że jest tu kilka nie dociągnięć i błędów które wynikają z tego że książka była pisana dość dawno. Jednak podjęłam decyzje że nie będę tego zmieniać