Na zgon głowie i sercu
czyja śmierć gorsza
powiedzieć nie zdołam
po obu oczywiście z wielkim płaczem wołam
teraz co w ofierze mogę sztuce złożyć
jak je do trumny wepchnąć
do tej ciemności włożyć
jak je pochować, jak zakopać
jak po polach ciszy się bez nich miotać
jak pisać jak pleść słowa
gdzie w tym serce, gdzie głowa
sam moment ich zgonu był nie do zauważenia
nożem przebite zostały bez wyrzutów sumienia
bez ognia bez krzyku
bez uwagi bez ryku
CZYTASZ
Syberia płonie
Poetrytrzy miesiące śniegu i przerażenia oraz powody przez które Boga nie ma a ja zasługuje na Syberię