"Jesteśmy śpioszki!"
Poczułaś na policzku zimny wiatr, oraz nie miłe uczucie, jakby ktoś próbował cię wessać odkurzaczem.
"NO ILE MAM NA WAS WIAĆ WSTAWAĆ ŚPIOCHY!"
Otworzyłaś oczy, pierwsze co zobaczyłaś była zdenerwowana twarz Ventiego. Nad twoją głową zawieszona była czarna wsysająca kula, specjalny atak Ventiego.
"Gdzie my-" Albedo powoli zaczął się budzić, więc uznałaś się pomożesz mu wstać. Po rozejrzeniu się po okolicy uznaliście że Venti nie kłamie i tak, jesteście na miejscu.
"A więc dobrze zgadłeś Albedo" Zaczęłaś się lekko śmiać i spojrzałaś na Sucrose.
"Tak! To tu. Jeszcze raz dziękuję Ci Venti za pomoc!" Sucrose zaczęła się schylać by podziękować bardowi w jak najlepszym sposób.
Po zejściu ze Smoka Sucrose pokierowała [Y/N] i Albedo do ośrodka w którym się zatrzymają.
"A więc oto on! Jest pod pilnym okiem Adventures Guild więc się nie obawiajcie!" Sucrose stanęła przed panią w recepcji. Chwilę zajęło Sucrose zaczęcie rozmowy lecz ogarnęła się i powiedziała z podniesioną głową
"Dzieńdobry Kaktherine!" Wykrzyknęła. Albedo I [Y/N] było zaiwedzeni że tylko tyle z siebie wydusiła. Po jakimś czasie Sucrose kontynułowała
"Em..Tu w Shneznayi nazywają mnie Weronika" Uśmiechnęła się oschło
"W czym mogę pomóc?"
Po jakimś czasie Sucrose kontynułowała
"Poprosiłabym kluczyk do pokojów...Eee..." Zaczęła czegoś szukać w torbie " 8 i...19"
Weronika podała jej kluczyki.
"Dz-Dziękuję!" Sucrose zabrała kluczyki i wybiegła na dwór. A za nią Albedo I [Y/N]."Dobra a więc pokój 8 i 19 kto ma który?" Zapytał Albedo
"Ty i [Y/N] 19 a ja 8" Dziewczyna uśmiechnęła się niezdarnie. Albedo zabrał od niej kluczyk do pokoju 19 i zaczął wspinać się po schodach. [Y/N] jednak została i na chwilę stała w miejscu.
"Chodź [Y/N]!" Krzyknął
Dziewczyna pokazała na "basen" który znajdował się za oknem.
"Czy to bezpieczne?" Zdziwiona [Y/N] nie potrafiła zrozumieć natury robienia basenu w takim regionie. Właśnie przed sobą widziała basen skuty lodem.
Albedo nic na to nie odpowiedział. Jedynie tylko odwrócił się od basenu i kontynułowal wchodzenie po schodach. (mieszkają oni na 4 piętrze) Albedo otowrzył dzwi.
"A więc to nasz pokój"
"Mały" odezwałaś się szeptem.
"Wsumie racja" Zamyśliłaś się
"A co jeśli byśmy złączyli tak łóżko?"
"Nie ma potrzeby." Albedo wszedł do pokoju I zajął łóżko pod oknem. Widok był na góry, wysokie i majestatyczne. Niebo było ciemne i pozasłaniane chmurami lecz było widać pomiędzy nimi przerwy. Albedo patrzył na ten krajobraz jak zaczarowany. Tęsknił już za Dragonspine. Usiadłaś obok niego i go przytuliłaś. Albedo nic nie odpowiadał, siedział w ciszy. Postanowiłaś, że zrobisz to samo.(Pejzaż za oknem)
(Przepraszam że dziś tak mało ale obiecuje, że jutro będzie więcej)
CZYTASZ
Wycieczka [Albedo x Reader]
Fanfiction(NIE DOKOŃCZONE) Fan fik na faktach autentycznych. Nie wiem po co wam streszczenie ale jeśli to czytasz to zaczy że jest dla ciebie ważne ◇Sucrose uważa, że ty i Albedo pasujecie do siebie ale przez to, że Albedo jest zajęty swoją pracą nie widujec...