(NIE DOKOŃCZONE)
Fan fik na faktach autentycznych.
Nie wiem po co wam streszczenie ale jeśli to czytasz to zaczy że jest dla ciebie ważne
◇Sucrose uważa, że ty i Albedo pasujecie do siebie ale przez to, że Albedo jest zajęty swoją pracą nie widujec...
Obudziłaś się. Był dopiero poranek więc podejrzewałaś, że Albedo jeszcze śpi. Wstałaś by się przebudzić po przespanej nocy. Spojrzałaś na podłogę, Albedo na niej spał. Przypomniałaś sobie, że spałaś z Albedo na jednym małym łóżku. Złotowłosy chłopak spokojnie oddychał, jak widać miał miły sen. Przykryłaś go kocem.
"Śpij dalej mój alchemiku" szepnęłaś, przeszłaś do toalety i zaczęłaś się przebierać. Usłyszałaś mały szmer. "Hm? Albedo" znowu szepnęłaś. Nie byłaś pewnaczy się obudził. Kontynułowałaś przebieranie się aż nagle usłyszałaś walenie i próba otwarcia drzwi do toalety.
"ALBEDO! Przebieram się! Nie podglądaj!" Krzyknęłaś wiedząc, że to on stoji za drzwiami. "No co? Jestem twoim bliższym kolegą i guess, chyba mogę wejść i umyć zęby." Powiedział to jakby nie miał z tym żadnego problemu, że próbuje bez pytania wejść i zobaczyć jak się przebierasz. Zaczerwieniłaś się po wypowiedzianych przez niego słowach "Jetsem twoim bliższym kolegą" Ale otrząsnęłaś się i próbowałaś mu przekazać by cię nie podglądał. Albedo nie dawał za wygraną i dalej stał przy drzwiach. "Czyli mnie tam nie wpuścisz?" "NIE"
Kiedy przebrałaś się usłyszałaś głośne pukanie do drzwi.
"Albedo!! [Y/N]!! Czas na wycieczkę!" Sucrose stała pod drzwiami, nie chciała naruszyć naszej prywatności nie to co Albedo.
Otworzyłaś Sucrose drzwi. Była ubrana w zieloną, ozdobną sukienkę w małe kwiatuszki. Dalej jednak nosiła pasek z miksturami i fiolkami gdyby Albedo czegoś potrzebował.
"Jeszcze Albedo musi się przebrać heh" Powiedziałaś zdezoriętowana.
"Ja już kończę!" Krzyknął chłopak z łazienki. Chwilę z Sucrose czekałyście na alchemiku jednak okazało się to przedłużyć.
"[Y/N]" Zawołał cię chłopak kiedy się już przebrał.
"Tak? O co chodzi?" Weszłaś do łazienki, Albedo stał pod lustrem próbując uczesać swoje pokręcone włosy po spaniu na podłodze.
"Jeszcze nikt mnie nie zepchnął z łóżka" Zaczął się lekko śmiać Albedo "Mówiłam by złączyć łóżka!" Może i byłaś na niego zła, lecz przytuliłaś go i zabrałaś mu szczotkę. "Daj...Ja to zrobię" Powiedziałaś pierwszy raz spokojnym i miłym głosem. Albedo usiadł na łóżku. Zaczęłaś go czesać, powoli i staranie by nie wyrwać mu włosów z jego gęstej fryzury. Delikatne czesanie się opłaciło, włosy wyglądały bardzo puszysto i zdrowo.
"A więc teraz warkoczyki" Powiedziałaś śmiejąc się.
"Potrafisz?" "Oczywiście!" To nie tak że nauczyłaś się wiązać warkoczyki TYLKO dla Albedo jeśli by nadarzyła się taka okazja. Albedo nastawił się rozluźniony, czekając na zaczęcie robienia mu jego słodkich warkoczyków. A więc tak zrobiłaś zajęło Ci to krótko ale było to dla ciebie bardzo przyjemne. Podczas robienia warkoczyków nuciłaś sobie piosenkę. Po jakimś czasie Albedo załapał rytm i zaczął nucić ją z tobą.
"A więc?!" Sucrose cierpliwie stała pod drzwiami czekając na "parę zakochanych". Odrazu po jej narzekaniu ruszyliście się z pokoju. "Albedo ty trzymaj kluczyk...bo ja go jeszcze zgubię." Oddałaś kluczyk Albedo. A więc czas zacząć pierwszą wycieczkę, może będzie ciekawie?
PRZEPRASZAM ALE ZASNĘŁAM PRZY PISANIU ROZDZIAŁU WIĘC DLATEGO GO NIE BYŁO!! To już się nie powtórzy!!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.