[TW]
[Ostry cringe]Jeden dzień przed rozpoczęciem szkoły. Idę odstawiony do budynku, aby przedyskutować wszystko dotyczące mojego dołączenia do tej instytucji. Podziwiam piękne widoki, godzina
6.00 piękny wschód słońca znów obala moją osobę rozświetlając mi drogę. Na ulicy jeździ pełno samochodów jadących zapewne do pracy, na chodniku, na którym zabieram część wierzchni od czasu do czasu chodzą pojedyńczo ludzie. Widzę budynek i wchodzę po wielkich długich schodach do szklanych drzwi. Otwieraj je i już jestem w środku. Udaje sie pod odpowiednią sale i pukam. Słyszę ciche "proszę" dlatego wchodzę pewny siebie. "Dzień dobry jestem George Davidson" powiedziałem przybliżając się do stojącego na środku pokoju biurka. "Dzień dobry...'' mówił dalej zaczynając temat który konsultował dużo razy w tym tygodniu.Jest w domu, a cisza odbija się echem. Tępota owijąca mnie nie daje mi spokoju. Dziwięk lekko skrzypiącej podłogi przez subtelne ruchy bruneta to jedyny dźwięk w pomieszczeniu. Poddaje się i włącza telewizję, prezenterka filmowa mówi o jakimś wydarzeniu, ale nie przejmuje się. Rozmowa kobiety to ostatnia rzecz jaką chciał słyszeć, ale skoro mieszkał sam nie miał co robić. Poprostu sie nudził. Nie myślał dużo zamierzył, że położy się spać. Tak też zrobił.
[...]
Rozpoczęcie szkoły.
Jeden z gorszych dni dla młodzieży. George'a obudził dzwonek w jego telefonie. Wskazuje godzinę 4.30 dlaczego ustawiłem na tak wcześnie klnął w myślach, że mógł jeszcze przez jakiś czas wylegiwać się w łóżku. Zwlókł się z materaca i poszedł do łazienki. Wykonał poranną toaletę i wszedł ponownie do pokoju wyciągając z szafy ubrania. Przebrany udał się do kuchni w celu zrobienia szybkiego śniadania. Kanapka z serem zniknęła z talerza w mgnieniu oka przez popęd bruneta. 5.13 patrzy na wyświetlać telefonu zaraz się spóźnię mówi do siebie w myślach. W popłochu wychodzi z domu upewniając się, że wszystko ze sobą zabrał. Sprawdzając zamek z pięć razy w końcu zszedł po schodach i ruszył w kierunku szkoły.
[...]
Apel zaczął się, a większość uczniów siedziała i sie nudziła rozkładając swoje ciało na krzesłach. Nie obeszło sie oczywiście bez pouczeń nauczycieli za używanie telefonu lub rozmowy. Minęło około godziny, dyrektorka kończyła swoją wypowiedź tym samym kończąc udrękę dla uczniów. Każdy został przekierowany do odpowiednich klas w celu zapoznania się z między innymi klasą wychowawcą i tym podobne. "Spotkanie zapoznawcze" minęło szybko, a każdy zbierał sie ku do wyjścia. Brunet także kierował sie ku niemu jednak przeszkodziło mu w tym piątka chłopaków. Z tego co wiedział z tak zwanej lekcji zapoznawczej był to Clay, Nick, Karl, Alex oraz William. Zaczepili go za jego strój, szydzili z tego jak wygląda. Faktycznie nie przypominał wyglądem żadnego że strojów mężczyzn prędzej jakiejś kobiety z tego budynku. George miał na sobie czarną spódniczkę z dwoma białymi paskami na dole, białą koszulkę włożoną do środka. Wyglądało to schludnie i nie mieli podstaw do szydzenia z niego jednak ci wyśmiali żucając w jego strony obelgami na jego temat. "Nie wiedziałem, że naszej do szkoły dziwkę sprowadzili" powiedział blondyn zwracając na siebie całą uwagę. "Nie jestem dziwką" powiedział brunet nie chcąc sie kłócić i wyminął gromadę uczniów kierując sie do wyjścia. Jednak temu nie dane było to zrobić, poczuł na swoim ramieniu dotyk po chwili gwałtowny ruch, został odwrócony w jego stronę jego to znaczy wcześniej nadmienionego blondyna. "Czego chcesz?" spytał niższy patrzeć na niego bez wyrazu. "a nic tak tylko chce sobie z tobą pogadać nigdy nie miałem styczności z męskimi dziwkami" powiedział, a na jego twarzy pojawił sie chytry uśmieszek "bo z dziwkami już tak?" mówił trochę obojętnie patrząc rzekomym Clay'owi w oczy. Teraz to temu na ustach pojawił się uśmieszek. "Widzę że kicia pokazuje pazurki" zbliżył sie na niebezpieczną odległość do bruneta na co ten się skrzywił. "Spadaj" mówił a jego ręka nakierowana została na tors chłopaka odpychając go od siebie po chwili odszedł. Blondi popatrzył na niego z uśmiechem odchodząc do paczki znajomych.
=========
Będąc w domu brunet mógł się rozluźniać. Rzucił plecak w kont nie zważając na to co może się stać i rosiadł się wygodnie na kanapie. Przeglądając media społecznościowe natknął się na powiadomienie.
Dream zaprasza cię do znajomych
[13.26]Dziwił sie na ten fakt jednak zaakceptował zaproszenie. Nie czekając długo a nawet nie dziesięć sekund ten wysłał do niego wiadomość w postaci uśmiechniętej buźki ":)".
Nie zamierzał mu odpisywać bo niby co? "Hej czemu wysyłasz do mnie zaproszenie i czemu do mnie piszesz? Jakim prawem, nie lubię cię spierdalaj"? Mógłby, ale to niekulturalne. Nie zwracając uwagi na bodźce otaczające chłopaka poprostu przymknął oczy i odszedł w krainę Morfeusza.
==============
Godzina 20.23
Minęło niespełna siedem godzin od czasu SMS-a od nowego znajomego. Wchodzę z łóżka i idę do łazienki. Czuje. Czuje się zmęczony, nie mam siły. Ledwym krokiem dotarłem do pomieszczenia. Złapałem się przez upadkiem o blat umywalki. Nie mam siły- myślę. Moje ciało traci kontrolę. Nabiera kilogramów, staje się ciężkie. Głową opada na moje ramię też jest ciężka. Palce u dłoni rozluźniają się wolnym tempem, a ja opadam na białe kafelki podłogi. Leżę. Wszystkie uczucia zniknęły. Został sam ból. Co się dzieje? Co mi jest? Szukam wzrokiem telefonu. Został w sypialni. Czy nie ma ratunku? Cierpienie. Ból, który czuje jest niewyobrażalny. Skomle z bólu. Czy to koniec?
CZYTASZ
It's Too Much For Me / DreamNotNounf
Short StoryGeorge- szesnastoletni chłopak z brązowymi włosami i niebiesko brązowymi oczami. Przyjeżdża on do Miami na studia kiedy tam zaczyna się jego nowe życie, a wszystko co mu sie przydarzy w tak krótkim czasie nie zapomni do końca życia... ⚠️TW⚠️ - LGBT ...