Per.julia
Idę do sklepu z chrisem Elizą i masky nie wiem po co idzie z nami masky no ale okej od wigilli minęły 3 miesiące dobrze się dogadujemy (nie) bardzo polubiłam laughing Jacka Eliza chyba też bo daje jej cukierki no wsumie to ona je żuli no ale wracając jesteśmy w tym sklepie na jakieś alejce szukam to czego szukamy masky też tam czegoś szuka a eli z Chrisem se gadają kiedy już skończyłam zakupy wzięłam Elizę i Chrisa za ręce
- już musimy iść- powiedziałam
- nie my jeszcze nie chcemy - palnęła Eliza
(Masky był koło nas)Wtedy do nas przyczepiła się jakaś baba i zaczął się klutnia
- ej ty zostaw te dzieci - powiedziała karen
- ale to moje rodzeństwo - powiedziałam zirytowana
Zaczęła szarpać Chrisa i eli
- chodzie dzieci gdzie są wasi rodzice -
- ale prze pani to nasza siostra- wypowiedział się Chris
- chodzie -
- nie chcemy - krzyknąła eliWkurzona karen gdzieś pobiegła po chwili wróciła z policją
- więc co się stało?- zapytał policjant
- ona porwała te dzieci - karen
Chris i eli się rosplakali
- to ta pani nas chciała porwać- tkał Chris
- czyli nie pani chciała porwać dzieci?- pyta policjant
- nie to nasza siostrzyczka - tkała eliPolicja zabrała karen a my Poszliśmy do domu
- nigdy więcej nie idziemy do sklepu - chris
Wróciliśmy do domu przynajmniej żarcie na obiadek mamy i to jest fajnie
~aftonjulka
YOU ARE READING
creepypasta I Aftoni Co Z Tego Wyniknie? // Creepypasta/// Fnaf
Fanfictionuwaga tu też mogą być moje wymyślone postacie dziękuję za uwagę