To wszystko wydarzyło się na pierwszym spotkaniu mbs. Grupa kilkudziesięciu osób siedziała w bydgoskim parku, gdy nagle z nieba zszedł Paweł Kacperczyk i zabrał wszystkich do dużego budynku.
Okazało się, że właśnie rozpoczęła się msza. Białas stanął na środku sali gimnastycznej i zrobił świece. Całe mbs śpiewało Bogurodzicę, a Pablo grał na cymbałkach. Chwile później wszyscy zaczęli śpiewać barkę. Muzyka przywołała papieża, który teleportował się na środek sali wraz z koszem kremówek. Ciasto można było otrzymać tylko robiąc ciekawą figurę gimnastyczną. Gofer niestety nie znał żadnej więc po prostu klęknął, to zachowanie spowodowało pojawienie się Maćka Kacperczyka. Chłopak stanął nad Kornim.
-Ssij myszko- powiedział oschle niczym Lanek do Bedoesa
-SEX?!!!- krzyknął Konrad w odpowiedzi na komendę wydaną przez Maćka
Kacperczyk wziął Gofra do salki obok, niestety nie wiemy co stało się dalej. Po skończonej mszy wszyscy udali się do swoich pokojów. Każdy uczestnik magicznie miał swój bagaż. Kamila wraz z Szybką Mają rozpoczęły wypakowywanie alkoholu ze swoich walizek. Pokoje miały bardzo dziwną aurę, a w powietrzu unosił się zapach seksu wymieszany z zapachem zioła i lawendy. Ściany w pokojach miały psychodeliczne rysunki. Obok budynku z pokojami było miejsce, w którym można było zdać prawo jazdy. Juleczka Kanapeczka zamiast rozpakować się, pobiegła zdawać teorię. Jej egzaminu pilnował Bedoes. Jedno z pytań testu brzmiało "Jadę 200 na godzinę uważam/nie uważam na zakrętach- wybierz poprawne uzupełnienie zdania". Wynik dziewczyny był świetny, w końcu zdała teorię!! Julia bardzo chciała się podzielić tą nowiną lecz nikt jej nie słyszał. Było jej bardzo przykro z tego powodu więc zamknęła się sama w pokoju, włączyła piosenki Oliwki Brazil i tak spędziła całe popołudnie. Obiad przygotował szef głodek. Posiłek wszystkim bardzo smakował, dlatego postanowili zapytać o tajemnicę tego smaku.
- Jaki jest sekretny składnik tego dania- spytała Yumeko
- Nasienie - powiedział bardzo niewyraźnie więc każdy myślał że powiedział nasiona
- ALE JAKIE NASIONA?- zapytała dziewczyna
-ŻADNYCH NASION TAM NIE MA, W TYM DANIU ZNAJDUJE SIĘ MOJE NASIENIE!!- odpowiedział jej wychodzący zza rogu szef Wojtek Modest Amaro
Gofer zaczął bardzo głośno się śmiać, gdy usłyszał słowa Wojtka. Reszta członków mbs była raczej zszokowana. Przez cały obiad było słychać dziwne jęki, które dochodziły jakby z kantorka znajdującego się pod schodami. Po zjedzeniu każdy musiał napić się trochę wódeczki. Picie tego trunku po posiłku to była jedna z zasad panujących na tym cudownym obozie gimnastycznym.
Dzisiejszego dnia po obiedzie uczestnicy mogli zwiedzić cały obiekt, w którym się znajdowali. Młoda graficzka Aha odkryła, że na dworze znajduje się zoo. Mieszka w nim Aslan, a także: koty, psy, żyrafy, żabki niemyjące stóp, mrówki, zebry, krowy i oczywiście antylopy. Obok klatki tych ostatnich stał kartonowy gverilla z tabliczką, na której napisane było "chodź gonić antylopy, reszta zwierząt jest zbyt wolna na nasze możliwości.- ćwiczenia z biegania o 12:00 od poniedziałku do piątku". Czy na tym obozie można wybrać sobie dyscypliny jakie chcemy uprawiać? Dowiemy się na oficjalnym apelu Kinniego młodego harcerza. Apel ma się odbyć dziś o 21:15, na największej sali gimnastycznej.
Dużą zagadką dla uczestników wyjazdu była część szpitalna. Nie mogli tam jeszcze wejść lecz wydawało im się, że widzieli tam Taco Hemingwaya oraz Quebo w strojach seksownych pielęgniarek. Młoda Fukajka przez przypadek rozcięła sobie palca przez szkło leżące na jednej z sal gimnastycznych. Niestety musiała być leczona magicznym roztworem Kacperczyków bo "lekarze nie są jeszcze gotowi". Dziwny płyn o różowym zabarwieniu został polany na jej palca przez jednego z opiekunów - Solara. Lekko szczypało ale jej palec nie ma już żadnej rany.
Na terenie obiektu znajdował się także gigantyczny ogród botaniczny. Rosły tam konopie, a także bardzo dziwne rośliny o różnych kształtach i kolorach. Skuty bob, Janusz Walczuk oraz obozowy szaman Adi Nowak kochali tam przebywać. Bob smażył blanty, Jaś tworzył naturalne kosmetyki, a szaman tworzył różne herbatki i zrywał fioletowe kwiatki.
Nadchodziła godzina gangu więc każdy przebierał się już w strój harcerza, w którym mieli być na wielkim apelu młodego harcerza. Mundurki obozowe były bardzo wygodne i wszystkim się podobały. Nikt jeszcze nie posiadał fioletowej chusty jak Kinny, mieli dostać je wieczorem. Po uczestników przyszedł Bedi, Łajcior oraz Lanek. Kamil miał bardzo dziwny strój, był przebrany za smoka. W prawej rence trzymał miotacz ognia, gdy go używał mówił, że korzysta ze swojej smoczej mocy. MBS udało się wraz z tą trójką na potężną sale gimnastyczną. Gdy dotarli była godzina 21:13.
POZDRO KOCHAM WAS XDDD