Robiliśmy sobie zbędną nadzieję na to wszystko co dobre, choć tak naprawdę znaliśmy prawdę.
Marzyliśmy o szczęściu, marzyliśmy o tym by podbić kosmos i wszystko było dobrze. Dlaczego tak się nie stało? Nie było nam to pisane? A może po prostu nie umieliśmy sprowadzić dobra do swoich żyć? Chociaż było nam dane, los odwrócił to przeciwko nam. Uciekliśmy od tego niczym jedni z największych tchórzy.
Padaliśmy sobie do nóg, podcinaliśmy sobie skrzydła. Po co to tak naprawdę było? Co próbowaliśmy osiągnąć? By wyciągnąć z tego satysfakcję? Nie wiem, ale wiem to że upadliśmy. Prawdopodobnie niżej upaść nie mogliśmy.
***
Witam każdego serdecznie
Przychodzę do was z prologiem do mojej nowej książki.
Wydaje mi się że 1 rozdział pojawi się jakoś za tydzień, w najgorszym wypadku za dwa.
Miłego xx
CZYTASZ
Planets
Romance~Chcieliśmy sięgnąć gwiazd... Adel Grason - 17 latka wiodąca spokojne życie zostaje zaproszona na debiut nowego zespołu "The Planets" w pobliskim klubie przez swoją przyjaciółkę. Dziewczyna wpadła w nie za ciekawą sytuację z jednym z chłopaków grają...