Dla Olgi i Michała I Maćka

6 0 0
                                    

Kwiecień 2022 roku
„ charaktekter przykryje każdy wygląd"

Czuję złość patrząc na zachowanie Olgi, tyle razy prosiłam ją by nie wtrącała się w moje prywatne życie- jest mi bliska i kocham ją serio. Od rozstania z Maćkiem stała się moją największą podporą i wyrocznią co robić dalej i jak postępować.
Od stycznia jesteśmy niemal nierozłączne, codzienne rozmowy , przytulasy i klepanie po ramieniu chroniły mnie przed poczuciem winy i kryzysem emocjonalnym po rozstaniu.
Myślę ,że wiele razy pytałam o te same rzeczy , zadawałam te same pytania gdyż potrzebowałam usłyszeć to samo. Nigdy mi tego nie powiedziała. Zawsze była ze mną. Jest szczerą przyjaciółką, wytknęła mi związkowe błędy nie robiąc ze mnie ideału.
Wiele razy mnie wkurzała np . kiedy specjalnie poszła do rossmana na 40 minut zostawiając mnie z Wakułą sam na sam aby „do czegoś doszło" .Albo kiedy pisała do 2 osób z którymi miałam na pieńku w moim imieniu żeby mi ulżyć.
Mała. kocham cię, ale nigdy więcej tak nie rób.
Ale mimo wszystko dziękuję za całe trzy lata. Wiele mi uświadomiłaś, dziękuję za każdą rozmowę.
Przypomina mi się pewna sytuacja, w której coś mi uświadomiła.
Jechałyśmy autobusem 507 w kierunku centrum mijając lui vuiton . Mój wzrok gwałtownie się zatrzymał na budynku. Wtedy wróciło mi wspomnienie. Widziałam wychodzącego z niego Maćka w stroju kelnera idącego w moją stronę. Staliśmy na pasach przytulając się i całując. Tego dnia umówiłam się na bulwarach z Wiką i Karoliną, po drodze chciałam sprawić mu radość i odwiedzić go w pracy. To byl czerwiec zeszlego roku , moze lipiec
Jak na złość wszystko pamiętam, nawet to w co byłam ubrana. Olga zrozumiała mnie bez słow. Widziała ,że cierpię. Wiedziała o kim pomyślałam.
- Mela?
- Tak Olga?
- Wiesz ,że on już nie wróci, prawda?
- Wiem Olga- powiedziałam stanowczo ale zarazem smutnym głosem/ ale Olga, ja nie chcę do niego wracać mimo tego , że za nim tęsknie. Kocham go i zawsze będę, ale nie jestem w stanie wybaczyć mu sytuacji z sylwestra i podczas spotkania z Hubertem.
- Mela, ja cię znam i wiem ,że się zadręczasz, stale szukasz swojej winy i zastanawiasz się czy możesz coś jeszcze zrobić
- Olga proszę skończmy ten temat, fakt źle się czuję z faktem ,że nasza relacja się tak skomplikowała i chciałabym pogodzić się i zostać przyjaciółmi- ale nie potrafię do niego napisać . - Wgl jak z Bartkiem, dlaczego już nie odbiera cię ze szkoły?
- Nie zmieniaj tematu, wiem ,że cię wkurzam ,ale obiecuję ostatnie pytanie.
Czy ty okazywałaś mu ,że jest twoją słabością? W sensie ,że masz do niego słabość?
- Hmm ,raczej nie , nie lubię tego robić- westchnełam ze szczerością
- Bo wiesz znam coś takiego , pod tym kątem jesteś podobna do Adama, tylko wiesz jeśli nie pokażeszz słabości tej drugiej osobie, może ona to odczuć jako ,że masz ją w dupie
Nie ukrywam, że ta wypowiedz Olgi mocno mnie zaskoczyła, fakt nigdy nie pokazałam Maćkowi ,że jesst moją słabością, nie że się przed tym hamowałam ani nie chciałam. Właściwie nawet nie przyszło mi to do głowy. Taka już jestem. Dobra, uznałam że natychmiast chce zmienić temat.
- To co z tym Bartkiem?
- Odcięłam z nim kontakt- westchnęła Olga
- Co? - pokazałam moje zdumienie, no sorry ale przyjaźnili się od stycznia , codziennie rozmawiali. To Bartka pytałam się czy Olga będzie w szkole , gdyż tylko on mógł ją do tego zmotywować.- Dobra Olga ale czemu?
- he he niebieska karte mu założyli, ojciec alkoholik ja się w to nie mieszam ( udała że kaszle)

Przystanek końcowy - Centrum
Na dźwięk komunikatu drzwi się otworzyły i obie wysiadłyśmy, poszłyśmy obie na naszą ukochaną stacje i każda w swoją stronę...

Następnego dnia poszłam pod salę lekcyjną , ja miałam pierwszy wf ale nigdy na nim nie ćwiczę tego dnia tylko zawsze otwieram sobie zadania i je robię , aby podciągnąć swoje umiejętności z matematyki.
Olgi nie było, Michał poszedł na siłownie pakować , żartobliwie zaproponowałam mu podnoszenie siebie nim poszedł natomiast jak to on odpowiedział z cwaniaczkim uśmieszkiem , że tyle podnosi na jedną rękę i puszczając mi oczko poszedł ćwiczyć.
Grupy dziewczyn i olka również nie było więc nie za bardzo miałam z kim rozmawiać.
Otworzyłam zadania i zaczęłam rozwiązywać.
Mniej więcej 20 minut później podszedł Profesor Rosik pytając czy pomogę mu sprawdzić listę kto jest a kogo nie ma gdyż część osob poszła na salę a druga poprawiać sprawdzian ze stechiometrii (dzięki Bogu że nie zdaję matury z chemii!!)
- Hmm no dobrze Ameleczka , Olek Bramski jest?
-Nie ma go
- Olga?
- Nie ma
- Marta?
-Jest na sali
Wyczytał kolejne kilka nazwisk , wydawało mi się ,że pokiwa głową w podziękowaniu i pójdzie. On zaś natomiast odwrócił się na pięcie i zapytał
- Mela a już wzzystko w porządku ? Pani Pedagog mówiła ,że coraz lepiej sobie radzisz i jest z ciebie bardzo dumna.
- Dziękuję za troskę, tak jest lepiej, stres maturalny jest na coooraz to niższym poziomie
- Super , piona - powiedział wycihągając rękę- Jak tylko będzie się coś działo , od razu przyjdz do mnie, podbudujemy cię na nowo.
- Do zobaczenia

Profesor Rosik wychodzi, w tym momencie mój telefon brzdęknął.

Michał wysłał(a) snapa
Mimowolnie odpaliłam snapa, w końcu robimy razem słynne dni więc zrobiłam to bez większego zainteresowania.
Wysłał mi jakieś wspomnienia sprzed 2 lat. W tym momencie zapaliła mi się lampka w głowie. Halo, czy on nie powienien ćwiczyć na siłce?
Chyba jak się ćwiczy to tak niezbytbz wysyłaniem snapów co nie?
Od razu wstałam i poleciałam do szkolnej siłowni
Wchodzę i widzę cewina siedzącego na macie i przeglądającego instagrama. Zaczęłam żartobliwie.

- Ej ej ej a co to za lenistwo? Komóra do mnie i ćwiczymy!
Cewin znowu rzuca mi cwaniacki uśmiech i idzie w moją stronę, dopiero teraz zauważyłam ,że jest cały mokry od potu
- Chodz tu parterka !
- O nie!!!!

Próbowałam uciec ale mnie dopadł przyciągając do siebie i śmiejąc się razem ze mną. W końcu mnie puścił uff
- Fuuj cała w pocie! Co za ohyda!- mówię wycierając się

Jednak on znowu zaczyna się śmiać. Jezu czy ja naprawdę wyglądam tak zabawnie?
- O co ci chodzi?
- Mela , masz czekolade na twarzy

Potrzedł do mnie i dosłownie jak mama czyści swojemu dziecku położył mi kciuka policzku niby go czyszcząc.
Znam te sposoby. Aaa wielce romantyczne.
Od razu odwróciłam się na pięcie i wyszłam . Nie chciałam dawać mu żadnego powodu aby zaczął mnie podrywać.
To chłopak którym krzywdzi innych ludzi, owszem lubię go bo naprawdę potrafi mnie rozbawić, plus chodzimy razem na dodatkowe zajęcia i zawsze jak mnie nie ma bierze mi materiały nawet jak mu nie przypomne.
Natomiast odkąd zerwał ze swoją następną dziewczyną, często zaczął się sam podbudowywać stawiając sobie komplementy.
Tylko ja czegoś takiego nie cierpię?
Poza tym wiem że na pewno nie tylko do mnie zarywa. To taki typ. Jest stworzony by łamać serca kobiet. Nie patrząc na ich uczucia. Wiedziałam to od pierwszej rozmowy z nim.
Pewnego dnia nawet mu to powiedziałam co o nim sądzę, myślę że go to zabolało , ale musiałam mu powiedziec. Uważam że na tym polega koleżeństwo.
Jesteś w stanie wytknąć komuś też jego wady, tak jak Olga mi. Ona uświadomiła mi ,że jestem niesamowitą idealistką i perfekcjonistką dlatego fatalnie znoszę każde niepowodzenie.
Ale dobra dość o mnie!
Ja uświadomiłam mu ,że charakter potrafi przykryć wygląd. Można to interpretować na dwa sposoby.
W jego przypadku , okej jest piękny , ale zepsuty w środku nie umiejący kochać kogoś całym sercem - owszem przebierał się przy mnie setki razy
Ale powiem to z otwartym sercem. Nigdy mu się nie przyglądałam. To tylko ciało. Widziałam chłopaka któremu brakuje miłości w domu, i szuka jej u innych ludzi poprzez częste randki i wychodzenie na bloki.

Moje ogromne myślenie , przerywa dzwonek. Koniec wfu, następna lekcja to chemia! Wakuła chodz tu!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jak kochają wysoce wrażliwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz