Kilka długich dni i jeszcze dłuższych nocy.Na niebie świeci letnie słońce. Dzisiaj twoje urodziny."wszystkiego najlepszego" to nie jest to co dzisiaj chcesz usłyszeć. Chciałeś tak bardzo ponownie poczuć zapach wanilii i pieczonych nad ogniskiem pianek. Drzewa były za spokojne."Coś się wydarzy" przeszło ci przez myśl..."na pewno dzisiaj wróci" Słyszysz powiadomienie"to na pewno ona" podbiegasz i bez zastanowienia włączasz ekran. Nie myślisz o tym czasie który zawsze spędzałeś nad powiadomieniem aby nie było że Ci zależy. Teraz to było nie ważne. Zamiast tego widzisz że dzwoni jej mama...Pewnie padł jej telefon...Odbierasz a w słuchawce słyszysz zapłakany głos jej mamy która mówi trzy słowa.Trzy słowa które zatrzymały czas..."o-ona nie żyje"Po kilku godzinach dochodzi do Ciebie znaczenie tych słów... Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Chowasz się przed wszystkimi w ciasnym ciemnym rogu twojego pokoju wokół leżą porozwalane zdjęcia które uchwyciły chwile spędzone razem. W objęciach tkwi ciągle bluza która przesiąkła jej zapachem. Naiwnie czekasz na głupie "dzień dobry" i "dobranoc'; które otrzymywałeś każdego dnia. Wkurzała cię ta zawziętość, teraz kiedy jej już nie ma zrozumiałeś, że te krótkie wiadomości sprawiały dzień lepszym. Nikt nie wiedział o waszej relacji, Miałeś być silny ale poranek poprzedniego dnia ukazał twoje skryte uczucia do niej. Widok jej twarzy bez uśmiechu, delikatnie sine usta jeszcze bardziej utwierdzały ciebie że już nigdy jej oczy nie rozpromienią się na twój widok.Nikt nie usłyszy twojego śmiechu. To dzięki niej on istniał w twoim życiu. To ona go stworzyła i to ona go zabrała. Każde miejsce, gest przypadkowej osoby przypominał Ci o niej.Zdałeś sobie sprawę, że ta mała istota miała klucz do najbardziej zamkniętego miejsca jakim było twoje serce.
L. V