Nowe Oblicze Bill'a

31 2 0
                                    

Dip:
Staliśmy a właściwie on stał ja lewitowałem w uścisku. Po chwili poczułem jak powoli opadam na ziemię, wtedy dokładnie przyjrzałem się jego twarzy była blada jak ściana, ale za to w oczach było widać wszystko.

-Dalej nie rozumiem dlaczego to zrobiłeś, niebojisz się że coś znowu zrobię? - Zapytał tylko patrząc mi w oczy

-Kiedyś się dowiesz (¬^¬).-Pociągnołem go za rękę w stronę reszty przyglądających się osób

-Kupę lat Bill- stwierdził Wujek Ford wystawiając do niego rękę

Bill niepewnie się przyglądał, jakby czegoś się obawiał, jednak po chwili i on podał dłoń.

-Mogę coś powiedzieć o tobie Bill? - zapytała moja siostra patrząc na Demona na co on tylko kiwnoł głową na znak potwierdzenia - Wyglądasz jak GEY🏳️‍🌈-

Wszystkich poprostu zamurowało i patrzyli się na Mabel z wielkim zdwieniem, jedynie dwie osoby zaragowały inaczej Wenndy która z boku się poprostu śmiała i Bill

-A to dobrze czy źle? - Zapytał na co Ruda bardziej się śmiała

-A jak uwarasz - Mabel dalej ciągnęła temat.

-Dobra poprostu już przestańcie - stwierdziłem lekko czerwony gdy poczułem na sobie wzrok Demoniastego.

Wszyscy poprostu weszli do wnętrza chaty aby spokojnie porozmawiać z naszym nowym gościem.

-Wygodnie ci w tym? - zapytałem pokazując ubranie blądwłosego

-Niezabardzo - Cicho powiedzał siedząc przy stole.

Poszedłem na górę ciognąc za sobą demonka. Nie za bardzo stawiał opur wię kazałem mu usiąść na moje łużko i podeszłe do szafy, szukałem, jakiś czas czegoś wygodniejszego od tego co miał na sobie. Po dłuszym szukaniu poprostu się poddałem i usiadłem obok mojego gościa.

-Nic nie znalazłem- tylko westchnołem

Ten tylko pstryknoł palcami i odrazu miał na sobie coś innego trochę podobne do moich ubrań, była to czarna bluzka trochę jaśniejszad od krudkich Jeansowych spodni i żułtą nie zapiętą bluzę. Ja tylko popatrzyłem lekko zszokowany.

-Moc nie miała ci zniknąć po tym jak Zostaniesz człowiekiem? - dalej tylko patrzyłem na niego

-częściowo tak ale jednak nie wszystko zniknęło - westchnoł kładąc się na łużku oglądając sufit.-ale macie teraz sczęście bo bym już dawno wywołał apokalipsie. - chwilę pomyślał - Albo jednak władza nad światem nie jest nie jest opłacalna tego bulu po przegranej- w jego głosie teraz było słychać czysty strach.

Połżyłem się obok niego powoli kładąc głowę na jego klatkę piersiową, nawet nie drgnoł tylko leżał w tej samej pozycji co wcześniej. Gdy mu sie przypatrzyłem zabaczyłem że przysnoł sobie, niewidziałem go nigdy tak spokojnego jak w tej chwili na jego twarzy widnał czysty spokuj, wyglądał nawet słodko. Spojrzałem na zegarek pokazujący godzinę 22:23

-Ale że już tak puźno- wyszeptałem cicho chcą nie obudzić lerząego obok mnie chłopaka.

Wstałem powoli aby się przebrać w coś wygodniejszego do spania. Wziąłem tylko piżame i wyszłam do łazienki. Gdy wrzuciłem już przebrany, zobaczyłem najsłodszą rzecz na świecie : Był to Bill skulonny w pozycji kotka wyglądał przekroczo. Bez głębszego myślenia porostu wyciągnąłem telefon i zrobiłem mu zdjęcie. Po odołożeniu wszystkich przedmiotów z kieszeni (są piżamy z kieszeniami jak by co) i położyłem się obok demoniastego lekko wtulając się w niego, jest taki ciepły.

TIME SKIP : 9:56

Wstałem dalej w tej samej pozycji w której się kładłem do spania tylko z jedną małą różnicą byłem bardziej wtulony w Billa. Nie chciałem tego przerywać niech ta chwila trwa wiecznie. Po chwili jednak wstałem i powoli zeszedłem do kuchni gdzie oraz można było poczuć zapach świeżej kawy i herbaty.

-Dzień dobry - powiedziałem gdy wszedłem do kuchni

-Jak się spało? - Zapytał wujek Ford

-Dobrze... A gdzie Stanek? - Zapytałem rozglądając się po pomieszczeniu.

-Pojechał do sklepu - powiedziała Mabel z pokoju obok (salon)

Rozmawialiśmy tak przez jeszcze jakiś czas..

W tym samym czasie

Bill:

Wstałem już sam bo obok mnie nie było sosenki. Podnosząc się powoli z łużka poczułem zapachy z dołu. Jak gdyby nigdy nic zeszedłem na duł gdzie był Ford i Sosenka. Przetarłem oczy z zmęczenia i weszłam do kuchni. Obok szafek stał  Sosneczka więc powoli do niego podszedłem i położyłem głowę na jego ramię.

-Wyspałeś się? - zapytał Dip głaszcząc mnie po złotych włosach.

-Nie za bardzo -
Dip tylko się zaśmiał i dalej zaczoł robić sobie herbatę i dla mnie.

Po ktutkiej chwili do kuchni weszła Mabel przez jakiś czas stała nieruchomo tylko patrząc na mnie i Sosenkę.

-A nie mówiłam, że GEY🏳️‍🌈- ((^_^) - mina zadowolenia)

-Mabel!! -

-Co!? -

-Nico! -

Gwiazdeczka i Sosenka kłuć ilu się tak przez chwilę, a ja tylko myślałem że chyba naprawdę jestem Gey'em. Ciężka sprawa. Niewiem co by o tym pomyślał Sosenka ani jak zareagował by Ford i Stan, byłoby śmiesznie, ale tu nie o to chodzi tylko o ty by być szczerym z swoim wybawicielem gdyby nie Dipper Pines najprawdo podobnie dalej bym był w tym okropny miejscu. na samą myśl mnie ciarki przechodzą to było jeszcze gorsze od dziwnogedonu- POLECAM BILL CYFERKA 😉.


Na tym pięknym końcu zakączymy ten rozdział.

PS.: ostatnio nie było rozdziałów bo miałam telefon w naprawie 😑.

Polecam Na Przyszłość. 👍

"Przywrucony do życia" [Billdip] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz