---1---

11 2 0
                                    

~Pov: George~

Cześć jestem Grorge Davidson  chodzę na studia informatyczne. Chce zostać kiedyś informatykiem. Dorabiam sobie w kawiaręce. w kawiaręce w której wszystko się zaczęło.

Dzień jak codzień obudziłem się o 6 rano. Najpierw skierowałem się do szafy żeby wybrać jakieś ubrania. Głównie miałem niebieskie bo jestem daltonistą i to jest z kolorów które dobrze widziałem.
Ale to mi nie przeszkadzało w życiu. Posiadałem okulary przez które dobrze widziałem.

Ale wracając do szafy wybrałem koszulkę na krótkim rękawku o docieniu baby blue z czerwonym prostokątem i czarne dżinsy z dziurami.

Pokierowałem się do łazienki i się ubrałem umyłem żeby i się uczesałem.

Po wyjściu z łazienki postanowiłem pujść do kuchni zrobić se coś do jedzenia. Padło na jajecznicę. Wyciągnołem wszystkie potrzebne składniki i zaczołem smażyć.

Kiedy skończyłem robić że jedzenie położyłem je na tależyk i zaczołem jeść.

Tak miną mi poranek musiałem jeszcze pujść na zajęcia i do pracy dorywczej.

Moja praca dorywcza była praca w kawiaręce. Moim współpracownikiem był mój przyjaciel karl.

Miły zabawny brunet o podobnym wzroście do mojego.
Ubierał często się w kolorowe rzeczy i miał bzika na punkcie podrużowania w czasie. Oglądał wszystko filmy czytał każdy artykuł o podrużowaniu w czasie go to po prostu kręciło. Ale w sumie było to dość zabawne.

Postanowilem już wychodzić więc wziolem pelcak leżący w rogu pokoju i się spakowałem. Spakowałem same najpotrzebniejsze rzeczy jak : telefon, ładowarka, słuchawki, woda i coś do jedzenia i oczywiście jakieś zeszyty do notatek.

Kiedy się już spakowałem to rusylem do wyjścia. Sprawdziłem godzine i widzę ze jestem spóźniony.

Musiałem biec czyli coś czego najbardziej nie lubiłem ale cuż raz nie zaszkodzi. Biegłem jak poparzony dopuki się nie zdyszalem nie byłem nawet w połowie drogi. Odsapnielm trochę i zaczołem znowu biec ale tym razem się wywaliłem. Myślałem że zaliczę glebę ale ktoś mi złapał. Był to zielono-Oki blondyn z dużą ilością piegów na twarzy.

Grzecznie podziękowałem mu i pobiegłem dalej. Ale coś nie dawało mi spokoju. Kim był ten chłopak? czemu  skądś go kojarzę? Z kąd go kojarzę?
Te pytania nie dawały mi spokoju ale postanowiłem pomyśleć o tym puziniej.
Teraz najważniejsze jest to żeby się nie spóźnić.

_________________________________________

×spotkanie po latach× [Dnf] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz