Pip, pip, pip...-usłyszałam dziwny dziwięk. Próbowałam otworzyć oczy, ale coś mi nie pozwalało, oślepiało mnie swiatło. Udało mi się zobaczyć jedynie Maxa stojącego nad moim łóżkiem i trzymającego mnie za ręke, czułam się bezpiecznie gdy jego ciepła dłoń delikatnie mnie smyrała.
-Jo, jo otwórz oczy. Proszę.- szlochał
Złapałam głeboki oddech i chciałam go uspokoić, gdy wszystko mi się przypomniało. Ten mocny uścisk, gasnące światła lamp a przede wszystkim słowa "Wow''.
- Zawołaj lekarza!- warknęłam
-Och Jo ty...
-Zawołaj go!- zaczęłam krzyczeć. Nie mogłam się uspokoić.
-Witam panno Jo. Jestem pani lekarzem prowadzącym.- powiedział wysoki, łysy mężczyzna.
-Co on mi zrobił!?-szlochałam.
-To było pobicie, ale sytuacja wygląda...-przerwałam mu.
-To on! To był on!- próbowałam wzkazać palcem na Maxa. Łzy zaczęły same płynąć mi po policzkach.
-Ja?! Nie Jo to nie tak. Proszę wysłuchaj mnie.
-Proszę go stąd zabrać!- dostałam ataku histerii. Chciałam żeby zszedł mi z oczu. Nie chciałam go widzieć po tym co mi zrobił!*
Tydzień później mogłam już wrócić do domu.
Coś pękło w moim sercu... Nie chciałam już bym sama, chiałam mnieć kogoś obok. Postanowiłam zmienić życie i cały światopogląd.
*
-Jo? To ty?!- spytała Caroline, której oczy wyglądały jak spodki.
-Tak ja.- szłam dumna z zadarym nosem przez korytarz. Chciałam żeby wszyscy zobaczyli MNIE. Jo nową Jo.Max:
Miałem wyrzuty sumienia, że nic wtedy nie zrobiłem. Stałem tylko i patrzałem jak ciągnęli ją za włosy, kopali... Chciałem jej wszystko opowiedzieć, ale oni by mnie zabili.
Chciałem jak najszybciej z nią porozmawiać, pardzo mi na niej zależało.
Nagle zaniemówiłem. Jo szła samym środkiem korytarza a za nią rząd chłopaków. Miała białą koszulkę na niej czarną skórzaną kurtkę opinającą jej szczuplutkie rączki, obcisłe jeansy i trampki. Jej pofalowane włosy zasłaniały głęboki dekold i sięgały prawie do pasa. Wyglądała tak ponętnie, seksownie i piękniej niż kiedykolwiek.Czułam jak spojrzenia chłopaków podąrzały za mną i próbowały prześwietlić. Podobało mi się to. Nawet Caroline była zazdrosna, ta Caroline która ma swoją obstawę, i której chłopcy nie odstępują jej na krok!
Od dziś tak będzie codziennie. Moje życie właśnie tak będzie wyglądało.
CZYTASZ
Mój czas
Ficção Adolescente''Kocham siebie, kocham swój wygląd, kocham swoje życie, kocham JEGO'' Czy takimi słowami zakończy się historia Jo? Kim może być On? Czy nieśmiała Jo stanie się pewną siebie kobietą? Zapraszam serdecznie.