W biurze dziewczyn, Gosia mówi załamana:
-Trzeba ją znaleźć.. Może być wszędzie! To zajmie nam wieki!
-Jest w Wiatrakowie - przerwała jej Ola
-Co-?
-Wstawiła post na insta
Gosia podeszła do koleżanki, zobaczyć post Magdaleny. Kobieta faktycznie była w Wiatrakowie, na koncercie.
-Czy ona jest normalna? Chce nam uciec, ale jednak idzie na koncert.
-Przynajmniej mamy więcej czasu by ją złapać. Musimy się spakować, kupić bilety i pojechać pociągiem gdzieś najbliżej Wiatrakowa, a potem pewnie autobus lub tramwaj.
-Nie wiemy jak długo będzie to trwało.
-Co masz na myśli?
-To może być jak gra w kotka i myszkę. Ona może uciekać tak w nieskończoność.
-No to musimy wziąć dużo rzeczy, i wyjechać jak najszybciej.
-Musimy jeszcze dowiedzieć się, jaki będzie jej następny przystanek.
-To napiszmy do Antka. Może podłączy się pod lokalizacje jej telefonu i nam ją wyśle? Będziemy na bieżąco.
-Dobry pomysł, będzie łatwiej.
Po kilku minutach dziewczyny dostały lokalizację Magdaleny. Teraz musiały spakować jak najwięcej potrzebnych rzeczy, kupić bilety na pociąg i ruszyć w drogę do Wiatrakowa by zdobyć Bananowego Songa.O