księżyc

14 3 0
                                    

Jeśli słońce nie spojrzy w moje oblicze

Jeśli ptak nie zaśpiewa znowu o świcie

Jeśli ta noc pochłonie mnie skrycie

- Nie przeklinaj księżyca

On widział więcej niż chciałabym wyznać


Kryształowe krople spływające po twarzy

Obgryzione półkola na zimnych dłoniach

On wiedział dobrze ile ból mój waży

On wiedział dobrze jak długo już konam


Był przyjacielem - dobrym - trzeba dodać

Zawsze świecił gdy przyszła zła pora

I choć ciosów wiele potrafił los zadać

On dawał nadzieję chociaż jej resztki

Do czasu gdy mrok pochłonął doszczętnie


Aż pewnej nocy pomógł zakończyć męki

Chwycił za dłonie prowadził w ogień

Który rozpalił moje serce na nowo


I choć nie dotknę więcej już piasku

I choć nie wstanę już z wami o brzasku

To wiedzcie o tym że lepiej mi tutaj

I wraz z księżycem będę was blisko

Pomiędzy słowami;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz