Rozdział 1

171 10 0
                                    

**Luke ' POV**

***** następnego dnia. *****

Jade właśnie z tymi idiotami do tego kolesia Franikiego .Sam nie wiem dlaczego Hood się zgodził na jego propozycje . Rozmyślałem tak sobie gdy nagle dostałem czynś w głowe . Schyliłem sie . Okazało się że to kulka czekoladowa . Spojrzałem na tych debili.

-Dlaczego macie kulki czekoladowe w nosie ? - zapytałem . Kiedy Irwin prubował fuknąć ( niewiedziałam jak to napisać ) nosem.

- Brubujemy rzucić w ciebie kulką . Tylko że no...

- Ała! - Jak na zwołanie wszyscy odwróciliśmy głowy w strone czerwonowłosego .

- Co ci ? - zapytał Hood z zmarszczonymi brwiami .

- Kulka mi wpadła do oka . Ałłł...

- Idioci - mruknołem pod nosem .

- Pożałujesz !! - krzyknoł Calum . 

- Ale nie teraz . . . - mrukną Irwin z tajemniczym uśmiechem .

Kurwa . Wpakowałem się.

- Zaraz będziemy . Już jesteśmy .- powiedział kierowca . A my wszyscy spojrzeliśmy przez okno .

- WOW - tyle mogłem z siebie wyducić. Wrzyciu niewidziałem tak ogromnego domu a raczej pałacu .  Budowla mniała piętnaścipięter . Była długa . I to jak . Wiechaliśmy na gigantyczny podjazd a dookoła niego były kwiaty . Lecz na środku niego była wysepka z fontanną . Nagle z domu wyszedł jakiś koleś .

- Prosze za mną . - W prowadził nas do środka . I zaczoł oprowadzać po domu . Gdy już skączył nas oprowadzać co trwało z 4 godziny . Chciał coś powiedzieć ale przerwał mu krzyk z góry .

- FRANKIE ZABIJE CIE

Wielka Zmiana /// 5 sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz