It's been a long, long time

349 45 41
                                    

♪ It's Been a Long, Long Time - Harry James ♪

***

- Ej, Yelena, oszukujesz! Graliśmy tak, że nie można uciekać na drzewa! - krzyknęłam głośno w stronę drobnej blondynki.

- Jakoś Nat mogła wejść i jej nie przeszkodziliście! - odpowiada z uśmiechem, wdrapując się wyżej.

- Natasha szybko biega i się wspina, to tylko dlatego - odburknęłam.

- To prawda - dołącza się stojąca koło mnie Linda - Natashy nie da się dogonić.

- Jak widać, mnie też! - dziewczyna śmieje się pogodnie.

- No weeeź, złaź, chcemy pograć, a tak to zatrzymujesz zabawę - mówi Linda.

- Wejść tam do ciebie? - chichoczę, niby "grożąc" zielonookiej.

- Nie dasz rady! - odkrzykuje Yelena

- Ja nie dam rady?! Trzymaj się mocno, na drzewo wchodzi światowa mistrzyni w wchodzeniu na drzewa! - z donośnym wrzaskiem chwytam się konarów drzewa.

- Dokop jej! - krzyczy Linda.

W mgnieniu oka, jestem już na drzewie, koło mojej przyjaciółki.

- I co teraz? - uśmiecham się podstępnie.

- Hmmm.. - zastanawia się blondynka.

- Złazicie już?! - pyta z dołu Linda

- Linds, przeszkadzasz mi w pertraktacjach - burczę - Ja tu próbuję załatwiać sprawy dyplomatyczne!

- Dobrze, już dobrze, tylko załatwiaj je szybciej - odpowiada.

- No chodź, jak zejdziesz to dam ci posłuchać naszej piosenki z tego starego gramofonu - proponuję.

- Tak, ale jeszcze zagrasz mi na gitarze - odpowiada z uśmieszkiem Yelena.

- Dobra - odpowiadam zrezygnowana - Chodź, Linda się niecierpliwi.

Blondynka kiwa mi wesoło głową i jednym skokiem, zeskakuje z drzewa.

***

Linda poszła już na obiad, a ja i Yelena idziemy do mojego domu.

Przechodzimy przez kuchnię i kierujemy się do pokoju mojej babci. Staruszka pojechała w odwiedziny do swojej koleżanki z dzieciństwa.

Chwytam wielką płytę i kładę na nią igłę. Z szumu zaczyna wyłaniać się dźwięk różnych instrumentów. Dopiero po chwili, wyodrębnia się głos trąbki.
Po krótkim wstępie słyszymy delikatny głos kobiety

Kiss me once

Then, kiss me twice

Then, kiss me once again

Yelena kładzie się na podłodze i z uśmiechem przysłuchuje się muzyce.

Ma bardzo ładne oczy, takie szmaragdowe.

To w sumie zabawne, ona wpatruje się w gramofon, a ja w nią.

Właściwie, to chyba właśnie ta blondynka jest moją najlepszą przyjaciółką. Bo to tak się nazywa osoby, z którymi się jest naprawdę blisko, prawda?

Moje rozmyślania przerywa znajomy mi gwizd.

Dziewczyna podrywa się z podłogi i wybucha potokiem słów.

- No nie, Natasha mnie woła! Chciałam posłuchać do końca i jeszcze miałaś mi zagrać na gitarze - burczy naburmuszona.

- Zagram ci następnym razem jak się spotkamy, obiecuję - uśmiecham się pogodnie.

𝐈𝐓'𝐒 𝐁𝐄𝐄𝐍 𝐀 𝐋𝐎𝐍𝐆, 𝐋𝐎𝐍𝐆 𝐓𝐈𝐌𝐄 || ᴏɴᴇ sʜᴏᴛ » Yᴇʟᴇɴᴀ Bᴇʟᴏᴠᴀ «Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz