z reguły, tak na codzień nie czuję, że żyję, raczej czuję się pusta, jakbym była marionetką, którą, by nadać jej jakiś sens, ktoś pociąga za sznurki.
są jednak momenty, gdy ożywam, nie trwają zbyt długo, ale zawsze na nie czekam, a one dawają mi promień nadziei, na to, że może kiedyś będę zwyczajnie chciała istnieć.
tym razem takim momentem było niebo, które zapowiada burzę i wiatr, który temu towarzyszy.
ciepły wiatr, który otulał moją twarz, plątał włosy i dawał oddech życia.
na takie momenty czekam.
na takie momenty, gdy czuję, że żyję.7.4.2022, 19:56