Nie lubie urodzin, swoich- dlatwgo że strasznie wszyscy naciskają na mój uśmiech. A ja sie bede cieszyć kiedy bede chcial, nie wtedy kiedy inni chca zebym to robil. A kogos innego- dlatego że jestesmy coraz blizej smierci tej osoby. Moze i bliskiej moze i nie.
A dlaczego gadam teraz o urodzinach? Bo jakis starszy pan nawet nie z mojej rodziny konczy 90 lat i mielismy przyjechac. Cale szczecie byla tam Julka moja... kuzynko-kolezanka. Nie wiem jak ja nazwac moje i jej spokrewienstwo. Ale mimo tego że wygląda na 10 lat, a ma 13, jest osobą naprawde szczerą i można z nią porozmawiać na ciężkie tematy, albo takie o których nie wolno mówic. Takie jak seks czy osoby nieheteronormatywne czy jak to tam sie mówi. O tych 2 rzeczach w tej rodzinie nie wolno mowic bo poprostu mamy inne zdanie na ten temat. I choć mamy wójka po ślubie z facetem, to dowiedzialem się o tym dość niedawno, i to przez właśnie Julkę. Wszystkie tematy zakazane obgadaliśmy w jedną noc, ponieważ mialem z mnią wspólny pokój w hotelu. Były też oczywiście chwile na rozprężenie sie wiec wtedy puściliśmy ABBĘ i tańczyliśmy choć nie umiemy. No i jak zwykle następnego dnia nadszedł czas rozłąki i nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy że zobaczymy sie dopiero pewnie za rok.
YOU ARE READING
Nothing else matters
Teen FictionJest to zbiór opowieści czy... krótkich historyjek o moim życiu. Może coś w rodzaju nie-prywatnego pamiętnika.~Kajetan S.