Bylismy z całą klasą na wycieczce, czy juz wszyscy ktorych pamietam wysiedli z autobusu zaczela sie burza i uciekaliśmy do celu podróży. Basenu, bardzo drogiego bo z ogromną sauną i chyba 10 basenami zewnętrznymi na drzewach. Biegliśmy i ja oczywiscie sie pzrewrocilem a gdy wstalem i pobiegłem to klasa spojrzała na mnie ze strachem w oczach i wszyscy zaczeli uciekac jakby zobaczyli jakiegos potwora, przeraziło mnie to. Jak doszliśmy do basenu i bylismy w srodku pogoda odrazu ie zmieniła i bylo słonecznie a ja bylem jak niewidoczny, pzrynajmniej nikt nie uciekał poszlem za Oliwkami, ktore zaglądały do jakiegos przystojnego starszego mozczyzny po czym odeszły na zewnątrz i znow sie wywróciłem tymrazem odwróciły sie a Stas ktorego wczesniej nie moglem zauwarzyc mnie podniósł po czym poprostu znikną dziewzyny zaprosiły mnie na wycieczkę po basenie, nie zgodziłem sie: nie przyjde, umuwilem sie juz. Tak odpowiedziałem kiedy poszlismy do sauny okazalo sie ze byla tam cala klasa: pani opowiadała zarty i opowiadała cos czego nawet nie sluchalem. Nagle zaczela mi leciec krew z nosa, nigdy tak nie mialem i bylo to dosc niefajne. Ale nikt tego nie zauwarzyl, nikt nie patrzył na mnie. Pobiegłem i nikt tez nie spojrzał sie na mnie jak biegłem i tak biegłem na dwor gdzie znow byla burza. Wydarłem sie bo nie wiedzialm co robic, ale nikt tego nie usłyszał.
Pozniej obudzilem sie u siebie w zimnym pokoju, ale nis bolał mnie niemiłosiernie wciaz chyc krew do teraz nigdy mi z niego nie leciała
YOU ARE READING
Nothing else matters
Teen FictionJest to zbiór opowieści czy... krótkich historyjek o moim życiu. Może coś w rodzaju nie-prywatnego pamiętnika.~Kajetan S.