4 Społeczeństwo

275 17 3
                                    

Pov: żaba

Zaczęliśmy śpiewać. Trochę był problem, bo jeden mikrofon, a my kończyliśmy swoje zdania nawzajem. Poradziliśmy sobie jednak i bardzo podobał się nam efekt końcowy. Zresztą nie tylko nam, bo jak wyszliśmy do reszty, to pochwalili nas. Cieszyły mnie ich słowa i patrzyłem na Igora, żeby przekazać mu oczami, że dobrze mi się z nim pracuje. Gdy nasze oczy się spotkały, on szybko spojrzał gdzieś indziej.

- To co, idziemy do jakiegoś baru? - spytał Janusz

- Dobra! - Oki podchwycił pomysł i ruszyliśmy w stronę baru.

Wtedy przypomniało mi się, że Igi miał się dzisiaj do mnie wprowadzać, więc nie mogliśmy długo imprezować.

W budynku roiło się od ludzi, co było na naszą korzyść, bo nikt nas nie rozpoznał. Gdy każdy się mniej więcej rozszedł w inne strony, by tańczyć, a na kanapie zostałem ja z Igorem, zagadałem do niego.

- Pamiętasz, że dzisiaj miałeś się do mnie wprowadzić?

- Teraz już tak... To chyba musimy już iść... Wiesz, hotel się zamyka za 2 godziny, a ja jeszcze się nie spakowałem.

- Dobra, to powiedzmy, że idziemy, żeby się nie martwi - Igi pokiwał głową.

Ozajmiliśmy całej reszcie, że opuszczamy bar i tak też zrobiliśmy.

- No, to prowadź - powiedział rozbawiony.

- A ile mamy czasu? Bo znam skrót.

- To chodźmy tym skrótem.

- Tylko to jest pomiędzy blokami... Tam jest ciemno. Daj rękę, żebyś się nie zgubił - podał mi dłoń, a ja załączyłem nasze palce w uścisku - Jesteś głodny? Bo jakąś kolację by się przydało zjeść...

- Teraz, jak wspomniałeś, to tak.

- To zamówimy coś do mnie? Albo coś ci przygotuje.

- Ta... - ktoś przerwał Igorowi.

- Jaka śliczna para! Tylko dbaj o nią, bo jest piękna! - jakiś pijany mężczyzna z daleka coś do nas krzyczał. Prawdę mówiąc, to dopiero wtedy go zobaczyłem, gdy się odezwał i wraz z Igim staliśmy chwilę zaskoczeni. Menel jednak podszedł bliżej - O wy! To jednak chłopak jest! Ale kto to widział? Żeby chłopak długie włosy miał? Pedały! Wynoście się stąd!

- Nawet jeśli bylibyśmy homoseksualni, to co? - Igorowi chyba się nie spodobały słowa tego typa. Ja sam proprostu przeszedłbym obok, bo nie chciałbym mieć obitej mordy.

- Igi nie warto...

- Tak! Przeszkadzało! To nie po Bożemu! Z tego dzieci nie będzie!

- Dobra, możemy iść - chłopak też już odpuścił.

- Jak się czujesz? - spytałem, gdy miałem pewność, że pijaczyna nas nie słyszy.

- Trochę słabo... Nie wiem, chyba sądziłem, że ludzie już dojrzeli do osób nieheteroseksualnych...

- Jak widać, nie wszyscy. Ale nie martw się tym. Ten pan i tak nie będzie tego pamiętał jutro.

- Mateusz... Ja jestem bi...

- Okej - doszliśmy do hotelu - Pomóc ci z pakowaniem?

- Tak...

Po około godzinie Igor wymeldował się i poszliśmy do mnie.

- Chyba wszystko, co mogłoby nam przywieźć żarcie, jest zamknięte - powiedziałem otwierając mieszkanie.

- To zrobisz coś?

- Pewnie... Chodź, pokaże ci pokój gościnny. Gdy ty się będziesz rozpakowywał, ja coś zrobię.

- Dziękuję...

Zaprowadziłem chłopaka i wróciłem robić kolację.

- Mogą być tosty? - krzyknąłem.

- Tak...

Zrobiłem je więc i podczas gdy się grzały, przeglądałem ig. Po jakiś 5 minutach były gotowe, a ja postanowiłem pójść po chłopaka.

Igor wyglądał na przygnębionego i chyba nie zauważył, że przyszedłem. Po chwili jednak podniósł głowę i uśmiechnął się do mnie sztucznie.

- Wszystko ok? - spytałem.

- Dalej dziwnie się czuję, przez tego typa...

Podszedłem i przytuliłem go wtedy.

- Przepraszam, że cię tam zabrałem...

- Nie, to nie twoja wina. Zresztą nic nam nie zrobił. Ja chyba się spodziewałem, że to jest akceptowane przez ludzi...

- Jest... Ale nie wszystkich... Wyglądasz na zmęczonego.

- To zjemy i pójdę spać.

Odsunąłem się wtedy od niego i poszliśmy do kuchni.

- A jakie plany na jutro mamy? - spytał Igor podczas jedzenia.

- Albo robimy płytę, albo mogę ci miasto pokazać.

- To może wenę dostaniemy... Dobra dzięki, ja już będę szedł spać.

- Ok, to do jutra.

Chłopak poszedł, a ja trochę posprzątałem. Po 10 minutach stwierdziłem, że też pójdę spać. Wszedłem jednak najpierw do pokoju gościnnego, pukając przed.

- Dobranoc Igor.

Amfisbena // Young Igi x Żabson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz