Wiec tak. Wulkan.. to utrudnia sprawę jednak można to ogarnąć. Ściany są dość wygładzone wiec wspinaczka odpada. Nie panuje nad swoimi mocami, a użycie ich było by idiotyczne. Pamietam ten las lecz jak się tam dostać. Stoję właśnie w wielkim dnie wulkany z którego wychodzą pojedyncze korytarze.
Podeszłam do jednej ze ścian dotykając jej. Nie wejdę bez czegoś do wbicia w nią. Przygryzłam wargę rozglądając się. Masa ludzi w zniszczonych ubraniach. Moja uwagę przykuła dziewczynka. Miała może z 10 lat lecz co ona tu robiła skoro po ukończeniu 18 lat jeśli nie ma się mocy dopiero ładuje się w tym kamiennym wiezieniu. Tak ona będzie osobą z która porozmawiam. Nie chciałam zbytnio szukać tutaj znajomości skoro i tak mam zamiar stad uciec. Podeszłam do niej siadając obok. Ta akurat bawiła się kamieniami układając z nich wieże.
- Hej, nazywam się Atabey, a ty? - spojrzałam na nią, a ta skrzyżowała ze mną spojrzenia miała błękitne jak ocean oczy i ciemne krótkie włosy.
- Amarie - uśmiechnęła się do mnie co ja odwzajemniłam. - kiedy przyleciałaś? Jak było? Nie bałaś się?
- Haha..nie dawno zdążyłam się tylko lekko rozejrzeć. Z reszta wciąż mam mokre ubrania haha, a i nie bałam się Oczywiście. - przecież nie powiem dziecku jaki strach mnie zjadał podczas lotu. Wydaje się sympatyczna - powiesz mi co tutaj robisz? Jak tutaj trafiłaś?
- Wooow, ale jesteś dzielna. Ja się strasznie bałam jak spadałam..myślałam, że nie przeżyje! Ale wiesz co! Żyje! - posłała mi uśmiech po czym usiała mi na kolanach przytulając się do mnie..wciąż byłam mokra jednak jej to najwidoczniej nie przeszkadzało. - moi rodzice umarli rok temu? Nie wiem ile tutaj jestem..ale przez to zesłali mnie wcześniej. Nie mam mocy jak prawdziwe elfy.. - mina jej zrzedła widząc było, że ją to męczyło - Moi rodzice było ciężko chorzy, a nadworny lekarz przeze mnie nie chciał ich leczyć. Rodzice szukali pomocy u każdego! Byli nawet na tej pięknej farmie obok królestwa. Wiesz tej z pięknym klombem niezapominajek, ale właściciel powiedział, że nie może nam pomoc sam miał chora żonę oraz córkę, a lek był ciężko dostępny. Jednak nie jestem na niego zła chciał ratować swoją miłość i dziecko! A to jest bardzo ważna prawda? O Rasmus! - nagle ta zaczęła machać energicznie ręką w stronę chłopaka który mnie witał podczas przybycia. - Patrz to Atabey, zaprzyjaźnisz się z nami Atabey? - spytała patrząc na mnie. Jednak mi w tek chwili po głowie krążyły inne myśli.
O jasna cholera ona mówi o farmie moich rodziców. Przecież moja matka nie była chora tym bardziej ja bardzo rzadko chorujemy. Czemu on nie pomógł tym elfom, a tych leków było dużo całe pole przepełnione. Co prawda król zabierał każda roślinę by leczyć straże po licznych wojnach które toczy. Ciagle coś się dzieje w tym królestwie. Lecz czemu mój ojciec..tak dobry i prawy człowiek nie pomógł rodzicom Amarie. Jak on mógł! Miałam go za prawdziwego bohatera! A on pozwolił by dwójka niewinnych ludzi umarła osierocając małą dziewczynkę! Sam miał córkę która uważano za anomalie. Zagotowało się we mnie czułam jak podmuch wiatru zbiera się w okol nas. Potrząsnęła głowa odrzucając negatywne myśli. Okej Ati nie pozwól mocy się ukazać oddech. Wdech wydech.. do tego ten idiota tu przylazł po co on tu ugh.. czy ona nie mogła wybrać sobie innego przyjaciela? Wzielam głęboki oddech zbierając się by coś powiedzieć - Tak skarbie zaprzyjaźnie.. - posłałam jej uśmiech po czym kamienny wyraz twarzy do Rasmusa.
- O czyli jednak masz imię. Miło mi cię poznać. - uśmiechnął się do mnie - Ama co powiesz byśmy oprowadzili nowa po domu i okolicy co? - ta tylko potrząsnęła głowa na tak łapiąc mnie za rękę. Podniosłam się idąc w kierunku w którym ciągnęła mnie dziewczynka..co jak co była urocza. Rasmus idąc obok mnie objął mnie ramieniem jednak ja szybko strząsnęłam jego dłoń. Nie chciałam się spoufalać. Nie miałam na to czasu- Oj no o co ci chodzi? I tak stad nie wyjdziemy przyzwyczajaj się do mojej obecności. Poza tym dziwne Ama nie gada z nowymi ludźmi jestem jej jedynym przyjacielem..nie chciała poznawać nikogo od kiedy tu przybyła. Jest bardzo zamknięta w sobie.

CZYTASZ
The Dragon's Blood
FantasyHistoria opisuje życie dziewczyny uważanej za anomalie, zostaje ona zesłana na ogniste góry przez fakt braku darów, a jako córka dwóch elfów powinna je mieć. Mimo tego co jest mówione Atabey posiada owe dary. Musi to jednak ukrywać by nie zostać zes...