Poczym peppa wstała i nie utrzymała równowagi i się wyglebała,napewno po alkoholu.
P:chce być wróżkąS:a ja marchewką o taką pięknym i soczystym.
M:nie wytrzymam z wami, skąd mieliście tyle alkoholu pytam się?
P:YY... z dupy.
S:YY...No z dupy.
T: No nie zara wam te mózgi powyrywane i wstawię nowe sprawniejsze niż te co macie.
M:No tato szminka dobrze mówi macie w nich za dużo myśli.