Zanim wyszedłem z domu, musiałem założyć coś, w czym czułbym się najlepiej. Co prawda ubrania, jakie na sobie miałem nie były złe, jednak nie były dobre do wyjścia, nawet jeśli chodzi o zwykłe spotkanie z przyjaciółmi. Co innego, gdybym miał niezapowiedzianą wizytę, wtedy sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej.
Nie zamierzałem zmieniać moich ciemnych dresów, jedynie przebrałem bluzkę, zmieniając ją na bluzę, która leżała na oparciu krzesła. Prawdopodobnie pogoda miała ulec małej zmianie, a o przeziębienie w tym miesiącu łatwo można było się dorobić. Nie zamierzałem ryzykować, zwłaszcza, że niezbyt dobrze przechodzę taką infekcję. Dlaczego? Nie lubię przyjmować leków w postaci tabletek, są jednym słowem ohydne. Wolę wypić herbatę albo jakieś ziółka na poprawę zdrowia. Z syropami jest różnie, jeśli smak jest słodki, mogę wypić całą butelkę, ale gdy trafi się gorzki, a nawet kwaśny jak ocet siedmiu złodziei, muszę postawić sobie krzyżyk przed grozą, przygotowując moje gardło do połknięcia nieczystej energii. Niestety w życiu nie można mieć wszystkiego co najlepsze, dlatego też trzeba przejść przez gorszy czas, nawet jeśli chodzi o wypicie łyżki niedobrego leku. Zwykle, gdy jestem podziębiony, wystarczą mi kilka dni bym znowu wrócił do pełnego zdrowia.Również postanowiłem odwiedzić łazienkę, w której doprowadziłem moje włosy do porządku jak i prawdziwej estetyki. Mogę przyznać, że naprawdę wyglądam dobrze. Co prawda jest to delikatny nieład, ale świetnie się z komponuje z moim charakterem jak i samym stylem.
Kiedyś próbowałem dla zabawy ułożyć fryzurę jaką ma Bakugo, ale niestety, nie wszystko poszło dobrze z planem. Gdy nakrył mnie na tym Kirishima, omal nie posikał się w gacie, podobnie jak ja, gdy udawałem nadymającego się agresora. Na samo wspomnienie zaśmiałem się, stojąc przed lustrem, ostatnimi ruchami układając moją grzywkę, by ukazywała mój charakterystyczny czarny znaczek. Dla jednych jest to symbol prędkości, dla innych to po prostu błyskawica, w sumie, każde stwierdzenia są do siebie bardzo zbliżone. Od zawsze chciałem być unikatowy, wyjątkowy, ale nie w sposób narcystyczny, wszystko ma swoją granicę rozsądku, chyba że jest się prawdziwym lalusiem.
Nie mniej jednak, lubiłem się wyróżniać, na tle większości. W końcu należę do ekipy, która jest podziwiana przez całą szkołę.
Podczas jednych z turniejów strzelniczych dostrzegłem dziewczynę, która niemal od razu wpadła mi w oko. Nie mogłem tego tak po prostu zostawić, zwłaszcza że również ma podobne upodobania do mnie. Poznaliśmy się przed wstąpieniem do liceum, gdy szkoła miała dni otwarte, a teraz razem chodzimy do tej samej klasy. Jest moją jedną z najlepszych przyjaciółek jakie poznałem. Zanim stała się betą, często spędzaliśmy razem czas, szkoląc nasze umiejętności z grą na gitarze. Mogę przyznać, że jest prawdziwym specem od tworzenia muzyki jak i jej komponowania. Wtedy myślałem, że jest moją bratnią duszą, ale byłem w błędzie. Widziałem jak patrzyła na jedną z dziewczyn. Jako jej bliski przyjaciel, nie chciałem, by ukrywała uczucia przed osobą, w której była zakochana. Pomogłem jej się otworzyć. Na nasze szczęście, mimo że Yaoyorozu jest alfą i równie dobrze mogłaby odrzucić Jiro, nie zrobiła tego, gdyż sama była nią zauroczona, ale niezbyt wiedziała jak zacząć temat. Związek między betą a alfą nie zawsze kończy się w szczęśliwy sposób. Niektóre z alf odczuwają silną, niewidzialną więź z omegą, której nie mieli okazji poznać. Nie wiem zbytnio jak to wszystko z sobą funkcjonuje, wciąż jest to dla mnie zagadką. Może to prawdziwa miłość albo zbieg okoliczności? A może jest to zgrana z sobą kompozycja zapachów? Moje myśli i pytania kończą się w miejscu, gdzie został postawiony znak zapytania.Zabierając z sobą telefon i klucze, wyszedłem z mieszkania, kierując się w stronę opuszczonych ruin. Jest to nasze jedno z ulubionych miejsc, zwłaszcza, że tak naprawdę jest to nieskończona budowa domu, która została porzucona lata temu, ale ma swój urok. Gdy Sero załatwił spraye, uczyniliśmy ten budynek naszą bazą.
Można powiedzieć, że wszystko załatwiliśmy zgodnie z prawem. Ale czy takie prawo istnieje? Raczej nie, a nawet jeśli, to i tak nikt nie ma nic przeciwko.
Zakładając na uszy moje białe słuchawki, szedłem w stronę budynku, włączając muzykę, by oddać się dłuższej chwili. Jednak wciąż nie mogłem do końca uspokoić myśli. Próbowałem zrozumieć sytuację, w jakiej znalazł się Kirishima, ale powinien wziąć to pod uwagę, że nie mógł zmusić Bakugo do miłości. Byli praktycznie nierozłączni od zawsze, dosłownie jak bracia, którzy mogli na siebie liczyć.
Nie chciałem się w to mieszać, ale nie mogłem patrzeć jak dwójka moich najbliższych przyjaciół jest z sobą skłócona. Katsuki po awanturze z Eijiro zaczął ignorować go na każdym kroku, czy to w szkole czy poza nią.
Od dwóch tygodni żaden z nich nie chce dojść do zgody. Rozmawiałem z Bakugo, by jeszcze raz, na spokojnie przemyślał czy naprawdę chce odciąć się od osoby, którą kochał jak brata, ale nie zamierzał zmienić swojego zdania. Dowiedziałem się od niego również, że wolał odsunąć od siebie Kirishimę niż dając mu złudną nadzieję, prowadząc wciąż bezsensowną relację. Decyzję jaką podjął jest okrutna, wręcz podła dla nich samych.
Niestety, Eijiro nadal darzy go silnym uczuciem. Nie potrafi wytłumaczyć sobie, że jest to tylko braterska przyjaźń. Gdy beta zakocha się w alfie, zaczyna się gra w ruletkę. Jest mi przykro, że nie mogą być szczęśliwi, pogodzeni w zgodzie, ale jedyne co mogę dla nich zrobić, to wysłuchać ich obu. Wciąż jestem dla nich przyjacielem, nigdy się to nie zmieni. Może potrzebują czasu, może Eijiro pogodzi się z prawdą. Katsuki nie był mu przeznaczony, nawet jeśli z jego perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Gdybym okazał uczucia Jiro, miałbym teraz podobny problem jaki ma mój brat, ale wiedziałem, w którym momencie to wszystko zatrzymać. Zawsze będę dla niego wsparciem. Zazwyczaj, gdy ma czas wolny, wychodzę z nim na miasto, by nie czuł się odtrącony od reszty. Wciąż należy do naszej ekipy, ale sam stwierdził, że lepiej będzie, jeśli przez jakiś czas będzie unikał blondyna, niż wchodził z nim w kolejną, nieprzyjemną sprzeczkę.
Niestety, musiałem okłamać innych, gdy pytali się mnie, o co tak dokładnie poszło. Nie dało się tego uniknąć, jak bardzo się ignorują, nie odzywając się do siebie ani słowem. Przez tą sytuację, Kirishima przestał się z nami widywać, gdy planowaliśmy wspólne wyjście gdziekolwiek. Jednak dotrzymał słowa Katsukiemu, nawet jeśli złożył obietnice będąc w rozpaczy, dał mu słowo, że nikt się nie dowie. Gdy blondyn mi o tym mówił, chciałem go skarcić za to, że złamał jego przysięgę, ale z drugiej strony, nic takiego nie miało miejsca. Mówił mi, że nic mu nie obiecał, ale stał w milczeniu. Bakugo jest skrytą osobą, zwłaszcza jeśli chodzi o uczucia. Jeżeli chodzi o tajemnice, nikomu o nich nie powie, chyba że osobie, której ufa. Mi zaufał, wiedział, że nikt nic ze mnie nie wyciągnie, gdyż potrafię założyć maskę kłamcy. Mimo wszystko, pozwolił mi, bym rozmawiał o tej sytuacji z Eijiro, gdyż od samego początku trzymaliśmy się razem. Później doszli inni.
Gdy Mina próbowała coś ze mnie wyciągnąć, nie dostała ode mnie jasnej odpowiedzi. Wciąż powtarzałem jej, że sam nie wiem o co tak dokładnie poszło. Mogę powiedzieć, że po części również jest to prawdą. Wiem tylko tyle, że chodziło o uczucia, nic więcej, ale nie chciałem dzielić się tą informacją z innymi. Może byliby w stanie jakkolwiek pomóc, ale tajemnica powinna pozostać tajemnicą.

CZYTASZ
Deszczowe światło
FanfictionMaj jest pięknym miesiącem, świat barwi się w kolorach, na które można patrzeć z natchnieniem. Gdy nastąpi kolejny cykl, sugerujący początek nowego miesiąca jakim jest czerwiec, młody chłopak osiągnie dojrzałość, ukazując prawdziwe oblicze. ~•~ Będ...