Grubas, Poborca Podatkowy i Małpa

Powrót Legendy

Pewnego dnia Picolas Cage umarł z nudów po tym jak skończyło mu się LSD. Poborca podatkowy przyjechał tego dnia aby ściągnąć po śmierci jego dług wdzięczności wobec Banku Zachodniego WBK. Wtedy razem z Godzillą uznaliśmy że to czas na przełom wsiedliśmy do srebrnego Daewoo Poborcy Podatkowego i wyruszyliśmy na przydę naszego życia. Zatrzymując się na Lotosie po Hot Dogi w miejscowości Pszczółki zobaczyliśmy że na kasie pracuje dziwnie znajoma małpa mająca 300m wzrostu. Więc Podszedłem do kasy i powiedziałem:

-Siema King Kong! Małpa spojrzała się na mnie przez bebech wielkości sky towera i powiedziała

-Mordo, chyba mnie pomyliłeś z moim bratem. Ja jestem Donkey Kong. King Kong to mój brat. 

Przeprosiłem go za pomyłę i zapytałem.

- Wiesz może gdzie mogę znaleźć twojego brata? 

Małpa odpowiedziała: 

-Chuj wie, ale najprawdopodobniej jest za stacją na śmietnikach. 

Jedyne co robi to wpierdala zgniłe parówy i wali przeterminowaną dyktę. Dobra muszę kończyć bo szef się spulta także sory mordo ale zamawiaj albo wypierdalaj. 

Więc poprosiłem poborcę podatkowego o uregulowanie transakcji w tym czasie poszedłem na zaplecze w poszukiwaniu ziomka i najlepszego klienta z dawnych czasów. 

No i znalazłem go. Siedział gołą dupą na upierdolonej pokrwyce od śmietnika i wpierdalał niebieskie od zgnilizny parówki.

Powiedziałem więc nasz kod promocyjny i zobaczyłem czy odpowie poprawnie.

-Piłka jest jedna a bramki są dwie.

Na co on odpowiedział:

-Jebać sędziego HWDP.

W tym momencie małpa zapłakała.

Po 12 minutach płaczu King Kong opowiedział mi historię jego upadku okazało się że raz przesadził z klefedronem i zagrał vabank w makao nie wiedział jednak on o tym że na prawdę grają w pokera (Debil XD)

 Złożyłem mu ofertę przeżycia nie zapomnianej przygody.

Bez chwili zastanowiena zgodził się i przytulił. Ale co miał do stracenia zgniłe parówki? czy pękniętą klapę od śmietnika z odciskiem jego dupy?