Podstęp

1.1K 5 0
                                    

Opowiadanie to nie miało miejsca w prawdziwym życiu. Życzę miłego czytania :)

Tego dnia byłem w domu chciałem trochę czasu poświęcić na odpoczynek. Leżałem na łóżku czytając książkę i słuchając muzyki, po około 20 minutach stwierdziłem że zrobię popcorn i obejrzę jakiś film. Uwielbiam horrory i komedie ale tym razem wybrałem romans. W między czasie cały czas myślałem o Finie, parę dni temu bardzo  się pokłuciliśmy. Konkretnie poszło o to że chciałem dominować a jemu się to nie podobało. Po chwili rozmyślań stwierdziłem że może się trochę prześpię.

Nagle obudził mnie telefon dzwonił Fin. Odebrałem telefon:

- Hejka Felciu

- No siema? Co chcesz?

- A ładniej się nie da? Chciałem cie zaprosić w pewne miejsce mam dla ciebie niespodziankę

Szybko pobiegłem się ubrać umyć zęby i wyszedłem spotkać się w umówionym miejscu. Kiedy dotarłem na miejsce Fin już tam na mnie czekał. Nie wiedziałem czemu jest taki uśmiechnięty, liczyłem że zapomniał o naszej kłótni. Zaczął do mnie machac więc do niego podbieglem i go przytuliłem. Po chwili kierowaliśmy się w stronę jego domu. Cały czas rozmyślałem jaką niespodziankę dla mnie przygotował, nie mogłem się doczekać, byłem bardzo podekscytowany. Kiedy weszliśmy do jego domu zasłonił mi oczy i powiedział żebym poczekał na niego bo musi coś wziąć. Nie mogłem się już doczekać. Strasznie długo nie wracał zacząłem się martwić więc zawołałem:

- Jesteś tam? Wszystko w porządku? - odrazu mi odpowiedział

- Tak wszystko jest git zaraz do ciebie przyjdę.

W końcu zacząłem słyszeć jak się zbliża, kiedy przyszedł do pokoju powiedział:

- Połóż się

- Yyyy okej

Położyłem się i poczułem coś na swoich rękach zapytałem go zdenerwowany:

- Co robisz? Co się dzieje?

Nic nie odpowiedział tylko kontynuował swoje dzieło pomyślałem że może chce się trochę zabawić więc nie protestowałem i to był błąd. Po chwili powiedział:

- A więc tak jakby cie tu ukarać?

Zacząłem krzyczeć i się rzucać ale zapomniałem że miałem związane ręce i nogi.

- CO? Ukarać? Za co?

- Pamiętasz naszą kłótnie?

- Ttt....tak

- To dobrze, przyszedł czas na karę. Co by tu z tobą zrobić? Wiesz co poczekaj tu na mnie zaraz wrócę.

Poszedł do innego pokoju ja dalej się rzucałem usiłując się uwolnić ale bezskutecznie. Długo go nie było albo mi się tak tylko wydawało. Czekałem i czekałem. Cały czas w głowie miałem nadzieję że żartował z tą karą i chce się tylko trochę zabawić i wyszedł żeby trzymać mnie w niepewności i jeszcze bardziej podniecić. Po jakiś 30 minutach wrócił, ale tylko usiadł na łóżku ściągnął mi opaskę z oczu i patrzył się na mnie czułem się bardzo nie komfortowo.

NauczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz