3

14 2 0
                                    

Poniedziałek, i znowu do pracy.

Jest idealny dzień żeby pracować. Czujecie ten sarkazm? Jest taka piękna pogoda... a ja się będę kisić w pracy. Ani jednej chmurki. Co z tego, że jest zima. Zrobiło sie ciepłej a ja nie będę mogła wyjść na spacer do 16.30. Ugh.

-KATE!!!-wydarła sie Mary. Zawsze siedziała u mnie w pracy. Zwłaszcza, że tę noc spędziła u mnie.

-um... co?

-No wrócić tu... widzę, że myślami jesteś gdzie indziej... Co jest?

-Nic... -wróciłam myślami do stolika w kwawiarni, dla tego przy którym siedziałam z Newtem. Był na prawdę uroczym facetem. -zadzwonię do niego.

-Yyy, kogo?

-Newta. I poproszę o spotkanie.

**

-hahahha, serio?! Co on sobie myślał! - wybuchnełam śmiechem na to co opowiadał mi Newt na spacerze w parku.

-właśnie! Haha. Jak minął ci dzień?

-hm.. przyjemnie. To znaczy byłam od 9 w pracy. Robiłam kawę, kroiłam ciasto.. -opowiadałam dziwnie wymachując rękami -.. zanosiłam ludziom zamówienia...

-hahah...

-co jest?

-Kiedy opowiadasz wyglądasz przesłodko... tak śmiesznie wymachujesz rękami, widać po twoich pieknych zielonych oczach, że się angażujesz żeby dobrze wypaść.. -usmiechnął się. Odwzajemniłam gest i chyba zaczęłam sie rumienić.

-Hm... Dziękuję. Chcesz do mnie wpaść?

-Jasne, skoro zapraszasz..

*

Dwie godziny rozmawialiśmy... Newt powiedział mi pare komplementów i jakoś tak wyszło, że skończyliśmy w łóżku. Opisze wam to. Hyhy.

Podszedł do mnie powoli i zaczął delikatnie składać pocałunki na mojej szyi. Schodził niżej aż dotarł do mojego dekoltu. Oderwał się i spojrzał mi porozumiewawczo w oczy. Zapytał mnie spojrzeniem o pozwolenie. Zgodziłam się. Chłopak w ułamku sekundy wziął mnie na ręce i przeniósł na sofę. Zaczęłam ściągać mu koszulke, a gdy wreszcie się z nią uporałam on zdjął moją. Szybkim ruchem odpiął mi stanik i zaczął ugniatać moje nie duże piersi. Jego ręce pozostawały na moich piersiach podczas gdy jego usta całowały mój brzuch i podbrzusze. Odezwaliśmy się od siebie na chwilę po to żeby sie rozebrać. Nie zajelo nam to długo. Gdy zobaczyłam jego przyjaciela otworzyłam szeroko usta ze zdziwienia. Był na prawdę spory. Uśmiechnął się gdy zobaczył jaką mam minę...
Jego usta całowały moja kobiecość od czasu do czasu dotykając jej językiem.. po chwili zaczął szybko ruszać językiem i ssał i gryzł moje intymne miejsce. Nie pozwolił mi dojść do oragazmu w taki sposób...
Szybko we mnie wszedł i narzucił tępo. Głośno krzyczałam jego imię i jęczałam... po chwili doszłam ale jemu było mało. Kazał uklęknąć mi i wziąć go do buzi. Zrobilam to szybko i opadliśmy zmęczeni na łóżko.

To był idealny seks.

Szkoda, że nie wiedziałam, że ten związek (śmiało mogę to już tak nazwać ) skończy się targicznie...

I jak?! Troche zboczony ale mało będzie takich scenek. ;)
Sia Sia


Take It BackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz